Mogłaby to być smutna i łzawa historia o tym, jak dorastali w dysfunkcyjnej rodzinie, w której nikt o nich nie dbał, dzielili się kromką chleba, a mój mąż zastąpił ich ojca i matkę dla młodszej siostry.

Ale tak wcale nie było. Dorastały w zupełnie normalnej rodzinie, ich rodzice nadal żyją i mają się dobrze, a sama Diana jest mężatką, więc mój mąż nie jest jedynym wsparciem w jej życiu.

Ponadto moja szwagierka ma mieszkanie, które dali jej rodzice. Wyremontowali je i kupili drogie urządzenia. Jej samochód również nie należy do najtańszych.

Synowa ma wykształcenie wyższe i pracuje. Jej mąż również pracuje. Żyje im się dobrze. Stać ją na pójście do dobrej kosmetyczki i zostawienie tam ogromnych pieniędzy.

Diana jest w czekoladzie ze wszystkich stron. Nie wie, czym jest ścisły budżet, ponieważ nigdy z takim nie żyła. Zawsze miała pieniądze na wszystko. Najpierw utrzymywali ją rodzice, potem mąż.

Popularne wiadomości teraz

'Nadszedł czas, abyś opuściła urlop macierzyński. Nie jestem bankomatem. Tylko wiesz, na co wydać. Idź do pracy i naucz się ubiezpieczać”

"Czekałam na rozwód. Były mąż próbował wrócić, ale byłam nieugięta. Wyprosiłam go. Dobrze mi bez niego"

"Przeprowadziłam się do jego mieszkania. Zaczęłam gospodarzyć, niektóre rzeczy wyrzuciłam. Widziałam, że mąż się złości, ale nic nie mówił"

„Synowe się postarały. No cóż, postanowiłam odpłacić im tym samym. Na Dzień Matki podarowałam im obu użyteczny prezent – miskę”

A mój mąż wciąż próbuje się dopasować. Chociaż nie ma mieszkania, mieszkamy w moim, którego rodzice nie pomyśleli o remoncie i wyposażeniu.

Kupiliśmy też z mężem samochód na własną rękę i znowu nikt nam nie pomógł. I nawet kiedy byłam na urlopie macierzyńskim, nikt nie pomyślał, aby pomóc nam swoimi rękami, pieniędzmi lub rzeczami.

Rozumiem, że nikt nie ma takiego obowiązku, że tak trzeba. To tylko pokazuje, jak rodzice traktują swoją córkę, a jak syna. Poradzimy sobie bez ich pomocy, ale uważam, że są tu pewne przesady.

Nie denerwuje mnie zachowanie teściowej. Jeśli chcą wydawać pieniądze na córkę, to niech wydają. To ich pieniądze, ich córka, niech robią co chcą. Ale strasznie denerwuje mnie to, że mój mąż też próbuje włączyć się w ten taniec.

Diana chciała drogi aparat za dwieście tysięcy! Muszę jej to dać! Ale! Nasz samochód wymaga naprawy, nie mamy dodatkowych pieniędzy!

Ale Diana tego chce! Diana rozchyla kapryśnie usta i pyta. A mój mąż nie może odmówić swojej siostrze.

Mój mąż pamięta, że jest starszym bratem. Ale fakt, że jest także głową rodziny i ojcem, to drobiazg życia, na który mężczyzna nie zwraca uwagi. Ma ważniejsze zadania.

W ostatnie urodziny podarował siostrze telefon za pięćdziesiąt tysięcy. Dowiedziałam się o tym na przyjęciu urodzinowym, kiedy jej go wręczał.

Mój laptop jest na ostatnich nogach, a to moje główne narzędzie pracy. Ale kiedy powiedziałam, że muszę zmodernizować laptopa, mój mąż powiedział, że nie mam jeszcze pieniędzy, że zmodernizujemy go później.

Ale miał pieniądze na telefon siostry. To prawda, wziął go na kredyt, ale martwił się tą kwestią. Za te pieniądze mógł mi kupić świetnego laptopa.

Za każdym razem, gdy próbuję go oblegać, próbując obsypać jego siostrę prezentami, zawsze mówi mi, że jestem w jakiś sposób obojętna i chcę go skłócić z jego rodziną.

Czy nasza rodzina kiedykolwiek stanie się dla niego najważniejsza? Boję się, że gdy moja synowa będzie miała dziecko, to mąż przekaże jej cały budżet.

Przykro mi, że mój mąż na pierwszym miejscu stawia swoją siostrę, a ona żyje o wiele lepiej od nas. Gdyby wynajmowała mieszkanie, była samotną matką i musiała skrobać o chlebie do wody, mogłabym zrozumieć, dlaczego mój mąż byłby skłonny wydawać na nią tyle pieniędzy.

Ale moja szwagierka może kupić sobie telefon, aparat fotograficzny, wycieczkę nad morze i lista jest długa. Dobrze zarabia, jej mąż dobrze zarabia, a rodzice jej nie zaniedbują.

Wygląda na to, że jej mąż uważa, że to on jest odpowiedzialny za dobrobyt materialny Diany. Irytuje mnie takie podejście. Jestem zmęczona byciem na uboczu.

Postawiłam męża przed wyborem - albo skupi się na naszej rodzinie, albo pójdę i złożę pozew o alimenty. Niech płaci na swoje dziecko, a nie na dorosłą siostrę.