Albo używasz tego rodzaju odpoczynku przez pomyłkę. Wtedy wszystko staje się jeszcze trudniejsze.

W szkole był chłopiec, bardzo chory, szczupły, blady. Wiktor, powiedzmy.

I nawet w tamtych czasach, w surowej szkole, spotkali się z nim w połowie drogi: dali mu dzień odpoczynku. W środę nie mógł iść do szkoły. Mógł odpocząć i poprawić swoje zdrowie. To było bardzo humanitarne.

I ten Wiktor, w piątej klasie, nagle głośno się oburzył. Krzyczał: "Nie potrzebuję wolnego dnia! Pójdę do szkoły w środę! Zostawcie mnie w spokoju!" Cóż za niewdzięczny chłopiec, prawda?

Nie. To proste. Witalij wyjaśnił nam później: jaki jest sens nie chodzenia do szkoły w środę? Przecież i tak trzeba odrobić lekcje. A opuszczone tematy były przerabiane na własną rękę. Trzeba samemu popracować nad podręcznikami i to rozgryźć. I zadzwonić do znajomych, żeby dowiedzieć się, co jest zadane i co trzeba przynieść do szkoły. I czy plan zajęć uległ zmianie.

Popularne wiadomości teraz

"Mój mąż zaczął dostawać więcej pieniędzy i chciał prowadzić oddzielny budżet: gdyby tylko wiedział, że robi mi wielką przysługę"

"Kobieta powiedziała mężowi, że idzie wyrzucić śmieci. Godzinę później zaczął jej szukać, ale była po prostu zmęczona"

"Mój mąż uważa, że powinniśmy przeprowadzić się do jego rodzinnej wioski, ponieważ nie może znaleźć pracy w mieście: nie chcę tego robić"

Anna poczęstowała biedną sąsiadkę produktami ze swojego ogrodu. Ta tylko na nie spojrzała i niechętnie schowała do kuchni

Rezultatem tego "wolnego dnia" było zwiększenie obciążenia pracą. Proces uczenia się trwał nadal. To tak, jakby pozwolić sobie usiąść i odpocząć, podczas gdy wszyscy inni idą naprzód. Usiąść. Odpocząć. A potem trzeba uciekać, żeby dogonić znajomych.

Albo w pracy dają ci dzień wolny. Albo w pracy, tak się wydaje. Ale ilość pracy się nie zmienia. A potem trzeba wypełnić normę trzech dni w ciągu dnia.

Możesz odpocząć i nic nie robić w domu. Nie musisz myć podłóg i naczyń przez dwa tygodnie. Ale praca i brud będą się gromadzić, o to chodzi. A potem będziesz musiał zrobić wszystko, co nagromadziłeś na raz. A to zrujnuje całe wakacje. Będziesz taki zmęczony! A życie w bałaganie jest nieprzyjemne.

Jeśli nie możesz przerwać procesu pracy, to nie powinieneś tego robić. Fałszywy odpoczynek pozbawia sił szybciej niż stopniowa praca. To paradoks.

Są dwa wyjścia z tej sytuacji:

1. Zmniejszenie obciążenia w procesie. Vitalik nie uczęszczał na wychowanie fizyczne i różne zbiórki makulatury, spotkania, sesje i godziny lekcyjne. Nie chodził na "farmę ziemniaków". Nie opuszczał zajęć, odrabiał lekcje, wzmocnił się w liceum i uczestniczył we wszystkim.

2. Albo trzeba odrobić pracę z wyprzedzeniem. Jest to trudne i nie zawsze możliwe. Ale czasami pozwala się zrelaksować.

Ja mogę się zrelaksować. Nie pisać książek i wykładów wideo przez co najmniej tydzień. Nawet miesiąc. Ale wtedy muszą być napisane z wyprzedzeniem. Nadal trzeba dużo pracować, bo praca to proces. I nie można go zatrzymać na długo.

A fałszywy odpoczynek, kiedy możesz opuścić szkołę na jeden dzień, a następnie wykonać pracę, którą odłożyłeś na później, a nawet podwoić jej ilość, jest wyczerpujący. Nawet jeśli mówi ci się: daliśmy ci odpocząć! A może mówisz to sobie i zastanawiasz się, dlaczego jesteś jeszcze bardziej zmęczony?

Ponieważ myśl o piętrzącej się pracy nigdy nas nie opuszcza. Nawet jeśli wydaje nam się, że jesteśmy rozproszeni i zapomniani. Tak właśnie działa odpowiedzialna osoba.

Właściwy odpoczynek dla odpowiedzialnej osoby ma miejsce wtedy, gdy obciążenie pracą jest rozłożone, część pracy jest wykonywana z wyprzedzeniem, a podczas procesu odpoczynku istnieje możliwość dostosowania procesu pracy w przeszłości i przyszłości.

Wyrzucenie telefonu i odłączenie się, aby odpocząć, nie jest rozwiązaniem. Lepiej jest zastosować metodę dystrybucji i ulgi. I nie siedzieć zbyt długo na uboczu.

Życie to ścieżka, droga, proces. Nie ma sensu nie doić krowy i nie podlewać ogrodu. Ale tymczasowe przeniesienie części obowiązków na innych i odciążenie jest dobrą opcją dla odpowiedzialnej osoby.