Postanowiłam jednak działać mądrze i nietypowo. Szkoda mi moich nerwów, a także nie chciałam zasmucać naszych dzieci.
Postanowiłam podzielić się swoją historią z innymi kobietami, bo może komuś to pomoże uratować małżeństwo.
Większość kobiet, gdy dowiadują się o zdradzie męża, nie znajduje nic lepszego niż urządzenie awantury i złożenie pozwu o rozwód. W jednej chwili niszczą to, co budowano przez lata, i zostają z uniesioną głową.
Jednak jeśli tę głowę lekko opuścić, można zobaczyć, że mieszkanie jest puste, ukochanego nie ma obok, a przyszłość wydaje się ponura i beznadziejna.
Może nie należę do większości kobiet, może po przeczytaniu tej historii pomyślicie, że nie mam w sobie ani odrobiny dumy, ale zrobiłam tak, jak uważałam za słuszne i nie żałuję niczego.
„Syn poprosił o pomoc i zamieszkanie z nimi bo urodziły im się bliźnięta. Cieszę się ale bałam się, że stanę się niepotrzebna, gdy wybudują dom”: mama
„Bóg wezwał moją teściową do siebie. Zabieramy teścia do nas. Mieli psa, dużego, czarnego i kudłatego. Zabraliśmy go, a on przyniósł nam wiele zmian”
Wiek to tylko liczba: "Kilka lat temu musiałem mieszkać u babci i dziadka. Kiedy odjeżdżałem, zostawiłem u nich prawie wszystkie swoje rzeczy"
Prawdziwa historia o odważnym ojcu, który przyjął poród swojego dziecka przed przyjazdem karetki
Z Jurkiem jesteśmy małżeństwem od 23 lat. Nasze dzieci są już dorosłe i mieszkają osobno. Życie spokojnie płynęło swoim rytmem. Każdy dzień nie różnił się szczególnie od innych: praca, dom, w weekendy obowiązki domowe.
Czasami wychodziliśmy z Jurkiem do ludzi, spotykaliśmy się ze znajomymi, chodziliśmy na urodziny do rodziny i przyjaciół albo organizowaliśmy romantyczny wieczór we dwoje (nie będę oszukiwać, zdarzało się to tylko w naszą rocznicę).
Ja osobiście lubiłam tę codzienność i stabilność. Lubiłam gotować coś smacznego, dbałam o porządek, czerpałam satysfakcję z pięknie poukładanych rzeczy i świeżo wyprasowanej pościeli.
Mój mąż miał inne zainteresowania. Uwielbia fotografować. Dlatego większość czasu Jurek spędzał poza domem. Oboje nas to satysfakcjonowało, przynajmniej tak myślałam.
Obecność kogoś trzeciego między nami wyczułam od razu. Jurek nie umie kłamać ani ukrywać swoich uczuć. Kiedy zaczął odmawiać drugiej porcji smażonych ziemniaków, nie prosił o dokładkę zupy i stał się obojętny na zapiekanego karpia, zrozumiałam, że coś jest nie tak.
Mąż zapisał się na siłownię, schudł, poprawił formę, zaczął używać perfum i dbać o buty oraz wygląd zewnętrzny. Jak sami się domyślacie, nie było trudno zgadnąć – Jurek miał kochankę.
Kim była ta osoba, dowiedziałam się bardzo szybko. Młoda i świeża sekretarka mojego męża, Margo. Zgrabna sylwetka bez rozstępów i cellulitu, piękne lśniące włosy, gładka skóra i uroczy uśmiech.
Oczywiście, że nie przepuścił takiej sukienki. A ja postanowiłam się nie wtrącać, niech się nacieszy, poczuje się znowu młody. Więc kiedy oznajmił mi o pilnym miesięcznym wyjeździe służbowym, z mistrzowską precyzją udałam rozczarowanie i smutek, ale oczywiście pozwoliłam mu jechać, a nawet pomogłam spakować walizkę.
„Jesteś zupełnie głupia! Czy nie rozumiesz, że pojechał z nią i jak wróci, złoży papiery rozwodowe?” – oto co mówiła mi moja najlepsza przyjaciółka, kiedy opowiedziałam jej o romansie męża. A ja tylko się uśmiechałam i odpowiadałam:
„Kiedy wróci, będzie mnie nosił na rękach”.
Cóż, prognozy mojej przyjaciółki się nie spełniły. Po powrocie do domu, Margo zwolniła się z pracy, a Jurek przypomniał sobie o istnieniu swojej żony. Dostałam kwiaty bez okazji, prezenty bez żadnej szczególnej daty, komplementy bez powodu i cotygodniowe wypady do restauracji. Do łóżka kładziemy się razem i już nigdy nie odwracamy się do siebie plecami.
Myślę, że mąż wciąż czuje pewne wyrzuty sumienia i próbuje na swój sposób odkupić winy. Dlatego dostaję od niego tyle miłości i uwagi. I nie mam nic przeciwko.
Ale dlaczego nie poszedł do kochanki? Myślę, że to pytanie was ciekawi. To bardzo proste – Margo jest młoda i energiczna. Dziewczyna chce się bawić, imprezować do świtu, tańczyć do upadłego, śmiać się na cały głos, flirtować z innymi chłopakami i po prostu się bawić.
A co z Jurkiem? On jest za stary na takie rzeczy. Przeżywszy kryzys wieku średniego, myślę, że mąż uświadomił sobie, że lepiej spokojna przystań przy żonie niż burzliwa nawałnica u boku kochanki.
Czy moglibyście wybaczyć zdradę męża i żyć dalej, jakby nic się nie stało, nie wiem. Jednak ja niczego nie żałuję – umyłam go w duszy z tego brudu i teraz jestem zadowolona z siebie.
Pisaliśmy również o: "Mama przekroczyła granice w wychowaniu moich dzieci. Nałożyłam na nią 'sankcje', ale tak, żeby się nie domyśliła": Młoda mama szczerze o wychowaniu
Może zainteresuje: „Kupili dom we wsi, zostali najlepszymi przyjaciółmi z dziadkiem Piotrem. Nie powiedział nam o bogactwie, a jego dzieci go nie potrzebowały.” Z życia
Przypominamy: "Córki Haliny przyjaźniły się w dzieciństwie. Wyszły za mąż, zamieszkały u matki – pokłóciły się": Halina teraz obchodzi jubileusz sama. Niepotrzebna