W końcu mieszka na wsi i nie widzi nic poza ogrodem i gospodarstwem.
Wszystko byłoby dobrze, ale zbliża się ślub i muszę ją przedstawić mojemu panu młodemu. Krzysztof to bogaty facet i jego rodzice dobrze żyją, ale ja mam matkę ze wsi, jak mam im spojrzeć w oczy?
Kiedy zaczynam rozmowę z matką na temat jej wyglądu, mówi mi, że powinnam wydać pieniądze na coś innego, na przykład na zakup leków lub jedzenia. Dlaczego myśli tylko o sobie, a co ze mną, z moją przyszłością?
Znajomi radzą mi to zignorować, jeśli mój narzeczony i jego rodzina mnie zaakceptują, to zaakceptują też moją matkę, ale ja się martwię, bo to moja szansa na wyjście z biedy.
Tak więc w noc przed kolacją poszłam do domu mojej matki i próbowałam przekonać ją ostatni raz do zmiany, ale ona tylko spojrzała na mnie ze łzami w oczach i powiedziała mi, że zrobi wszystko, abym była szczęśliwa.
"Zostawcie męża w spokoju. Jak wam nie wstyd zabierać tatusia dziecku – patrzyła na mnie spojrzeniem pełnym determinacji. Spakowała walizkę." Z życia
"Syn zrobił nam histerię. Krzyczał, że nie zniesie w domu kolejnego dziecka. Oskarżał nas, że go nie kochamy, skoro chcemy inne maleństwo." Z życia
"Zamiast ojca miałam ojczyma, nikt mnie nie kochał. A gdy nadszedł czas by się nim zająć, kazano mi go wziąć do siebie. Nie, nie zrobię tego." Z życia
"Chciał urządzić żonie awanturę, ale zrozumiał, że jego Lucy to bardzo mądra kobieta. Dała mu możliwość przeżyć jeden dzień w jej roli." Z życia
Wtedy spojrzałam na sytuację z innej strony i zdałam sobie sprawę, że miała rację. Następnego dnia poszliśmy na kolację i wiesz, byłam taka dumna z mojej mamy, która była tak lubiana przez tę zamożną rodzinę, że zaprosili ją nawet do pomocy w ogrodzie, ponieważ nigdy wcześniej tego nie robili.
Sześć miesięcy później mieliśmy ślub i moja mama znowu płakała na weselu... ze szczęścia.