Od czasu pożegnania ukochanej minął ponad miesiąc, a Michał został sam z czteroletnim synkiem.

Jego przyjaciel opowiedział mediom o stanie psychicznym Michała po śmierci ukochanej i tym, jak radzi sobie z opieką nad synem.

Michał Wójcik jest mocno zdruzgotany, ale stara się nie poddawać i dbać o swojego syna, dla którego musi być teraz wsparciem i oparciem.

Pomagają mu w tym najbliżsi członkowie rodziny. Kabareciarz kontynuuje swoją pracę, chociaż z pewnością nie jest mu teraz do śmiechu.

Śmierć ukochanej osoby jest jednym z najtrudniejszych doświadczeń, z jakimi możemy się zmierzyć. Dla Michała Wójcika stratą ukochanej Janiny Włudarczyk jest prawdziwą tragedią.

Popularne wiadomości teraz

"Mam teraz 59 lat. Mam dwie córki i troje wnucząt. Niedawno odwiedziła mnie moja najstarsza córka i odbyliśmy rozmowę"

"Kiedyś skończyły mi się pieniądze i byłam w innym mieście. Nie miałam ani grosza w portfelu, więc zadzwoniłam do męża, ale on mnie zaskoczył"

Żaden z gości na weselu nie miał pojęcia, że para młoda ledwo się zna, ale Anna nie spodziewała się, że będzie to znak od losu

"Mieliśmy wesele. Daliśmy tej parze mieszkanie, które oszczędzaliśmy dla naszej córki. Urządziliśmy je": co jeszcze możemy zrobić

Mimo że pracuje w zawodzie, który ma za zadanie rozśmieszać ludzi, teraz musi zmagać się z emocjonalnymi skutkami swojego smutku.

Niemniej jednak Michał Wójcik jest przykładem odwagi i siły. Przykłada wiele wysiłku, aby zająć się swoim synem, a także, aby wypełnić swoje zawodowe obowiązki.

Jest to trudne zadanie, ale to, jak kabareciarz stawia czoła tej sytuacji, zasługuje na podziw. Michał Wójcik pokazuje, że w czasach trudnych możemy szukać siły w nas samych i w ludziach, którzy nas otaczają.