Jak się okazało, jego relacje z matką uległy pogorszeniu, a on sam zbliżył się do brata, który go od niej odwiódł.

Jak tylko się dowiedział, że Tomek dostanie pieniądze, to odciął go od nas. Chciał nas skłócić i to mu się udało — mówiła mama Komendy o Gerardzie, zwanym tez Maćkiem.

Drugi brat nie mógł mieć na Tomasza żadnego wpływu.

Jeszcze usłyszymy o Tomku, bo to dopiero początek jego upadku. Gdy się obudzi, będzie sam. Już jest sam, bo wkoło niego pozostali tylko świetni aktorzy, którzy znikną, gdy skończą grać spektakl. Raz zniszczyli mu życie ludzie z wymiaru sprawiedliwości. Teraz robią to ludzie z najbliższego otoczenia. Serce nam pęka, ale nie możemy nic zrobić — dodał Krzysztof Klemański, młodszy brat Komendy.

Okazało się, że dzięki Remigiuszowi Korejwo, byłemu policjantowi CBŚP, były więzień dostał szansę na powrót na wolność.

Popularne wiadomości teraz

"Wstyd mi przyznać, że widziałam mojego wnuka tylko raz, mimo że ma już 2 miesiące. A wszystko przez moją synową"

"Widzę jakieś papiery w koszu. Serce podpowiadało mi, że mój mąż nie jest w podróży służbowej. Podwinęłam rękawy i sięgnęłam do wiadra"

"Przykro mi było słyszeć takie słowa od mojej ukochanej dziewczyny. To był ostatni wieczór, który spędziliśmy razem"

Rodzice Anny nie wzięli udziału w ślubie, mówiąc swojej jedynej córce, że to małżeństwo nie przetrwa

Jestem twoim dłużnikiem i chyba do końca życia nim pozostanę — mówił Remigiuszowi Korejwo Komenda po opuszczeniu aresztu.

Były policjant zaznaczył również, że nigdy nie miał zamiaru narzucać Tomaszowi Komendzie swojej przyjazni.

Nigdy nie chciałem narzucać się Tomkowi. On wie, że gdyby potrzebował pomocy, to może do mnie zadzwonić. Ma mój numer.

Korejwo powiedział, że około 1,5 roku temu miał kontakt z Tomaszem.

Wcześniej mieliśmy częstszy kontakt, gdy Tomek potrzebował technicznego wsparcia. Zawsze służyłem mu radą, gdy był przesłuchiwany przez prokuraturę w Łodzi albo sąd w Opolu. On był zmęczony tym wszystkim. Nie można się temu dziwić. Za każdym razem musiał na nowo rozgrzebywać rany, bo oni chcieli to usłyszeć jeszcze raz. Dla niego to było traumatyczne przeżycie. Bardzo się tym denerwował. Uspokajałem go wtedy. Mówiłem, że to konieczne, że to dla jego dobra — mówi Korejwo Onetowi.

Korejwo zaznaczył również, że był zszokowany, gdy przeczytał ostatnio wiadomości o Komendzie.

Nie angażowałem się w jego życie prywatne. Jestem w szoku, gdy słyszę teraz te wszystkie medialne doniesienia na jego temat. Kiedy przeczytałem wywiad z mamą Tomka, to aż usiadłem. Nigdy bym nie pomyślał, że to się tak skończy. Dla mnie ta sytuacja jest cholernie niezręczna, bo bardzo ich wszystkich szanuję. Wydawało mi się, że skoro taka krzywda ich zjednoczyła, to nic nie będzie ich w stanie podzielić.

Policjanta zaniepokoił również fakt, że jego były podopieczny jest teraz w trudnych relacjach z rodziną.

Przecież, gdy Tomek wychodził na wolność, oni wszyscy się cieszyli. Przytulali. Tam było niesamowite wzruszenie. Były łzy szczęścia. Była miłość. To było szczere. Nieudawane. Po tym obrazku trudno było sądzić, że coś złego się stanie. Dla mnie cała rodzina Tomka była bardzo zgrana. Zżyta. Polubiłem Tomka, panią Tereskę, jego braci i Mirka (ojczyma, red.). To naprawdę fajni ludzie. Otwarci, ale niesamowicie pokrzywdzeni. Przejechani przez los …

Pisaliśmy również o: Agnieszka Chylińska opuszcza Polskę. Fani zauważyli zmiany w jej wyglądzie i zareagowali."Czadowa fryzura"

Może zainteresuje Cię to: Nie żyje aktor "M jak miłość", "Klanu" i "Miodowych lat". Tadeusz Wieczorek był legendą filmową

Przypominamy o: Michał Szpak o żałobie po odejściu mamy. "Przeżyłem żałobę w dość specyficzny sposób"