Kacper Tekieli, który tragicznie zginął w wypadku podczas zjazdu z Jungfrau w szwajcarskich Alpach, został pochowany we wtorek, 30 maja, na Cmentarzu Oliwskim w Gdańsku. Wpis Justyny głęboko poruszył czytelników swoim ciepłem i szczerością, a towarzyszyła mu stanowcza obietnica: "Nie zawiodę go".
Dzień po pogrzebie Justyna Kowalczyk na swoich kontach w mediach społecznościowych napisała wzruszające słowa dedykowane zmarłemu mężowi, Kacprowi Tekielemu. W chwili wypadku Justyna spędzała czas z synem, nie mogąc doczekać się powrotu męża z gór.
Sportsmenka rozpoczęła swój wpis od przypomnienia słów wypowiedzianych na pogrzebie, a następnie rozwinęła swoje myśli, zwracając się do zmarłego małżonka:
"Wczoraj chciałam przekazać tę wiadomość wszystkim, którzy przyszli pożegnać mojego Kacpra".
"Byłam żoną najwspanialszego człowieka na świecie, który był ALPINISTĄ. Choć sama gór się boję (trójkowe trudności to granica mojego komfortu), to starałam się Go ze wszystkich sił wspierać. Na tym moim zdaniem polega miłość. A On nie byłby taki fantastyczny, gdyby nie góry".
"Roześmiałam się: kto kogo utrzymuje, mieszkanie jest moje, jeździ moim samochodem. Wynika z tego, że to ja jego utrzymuję, a nie odwrotnie." Z życia
"Nie mogłam sobie przypomnieć na co wydałam 150 euro. Była myśl: „A może te pieniądze zabrał Artur?” Ale przecież nie mógłby się tak zachować" Z życia
"Zostawcie męża w spokoju. Jak wam nie wstyd zabierać tatusia dziecku – patrzyła na mnie spojrzeniem pełnym determinacji. Spakowała walizkę." Z życia
"Wiem, kiedy jesteś na mnie zła, ale się powstrzymujesz, Kiedy chcesz dzielić się radością i tańczyć. Znam moją żonę, jesteś najlepsza." Z życia
Pogrzeb sportowca odbył się we wtorek, 30 maja, a na cmentarzu w Gdańsku zgromadziła się rodzina, przyjaciele i wszyscy, którzy chcieli oddać mu cześć. Ceremonia miała świecki charakter, odzwierciedlający przekonania pary.
"Doceniam, że mogłam się z Nim pożegnać. Nie każda żona alpinisty ma taką możliwość. Wyjście od Niego i zamknięcie za sobą na zawsze drzwi, to najtrudniejsza rzecz, jak mnie w życiu spotkała. Od tematu śmierci nie uciekaliśmy. To były trudne rozmowy, ale szczere i świadome. Hugo pojawił się na świecie dlatego, że mój Kochany Mąż był pewien, że nie tylko dam sobie w każdej sytuacji radę, ale i na ile się da zrekompensuję stratę" - napisała olimpijka.
Choć para mieszkała w Zakopanem, to właśnie miłość Kacpra Tekielego do gór przywiodła go na drugi koniec Polski i ostatecznie zaprowadziła do Justyny Kowalczyk. Ślubowali sobie w 2020 roku. Justyna Kowalczyk potwierdziła odejście Kacpra Tekielego w swoim pożegnalnym poście, podkreślając głębię ich miłości i głęboki wpływ, jaki wywarł na jej życie.
"Na pewno Go nie zawiodę. Zrobię wszystko, by wychować Hugotka na tak wspaniałego człowieka, jakim był Kacper. Żeby nasz chlopczyk dał komuś tyle szczęścia, ile dostałam ja" - deklaruje Justyna.
"Będziemy żyć, jak nauczył nas Kacper. Pełnią. Będziemy zwiedzać świat i zdobywać szczyty. Będziemy na każdą minutę zachłanni, jak On. To wszystko przy makaronie, pysznym winie i aromatyczniej kawie (dwie ostatnie pozycje ja!). Przyznaję Mu rację: życie jest za którkie, by się pierdołami przejmować. Perspektywa mi się zupełnie zmieniła. Hugo miał cudownego Tateła!
Pisaliśmy również o: Niespodziewany widok. Miejsce spoczynku Marka Perepeczki było w opłakanym stanie. Teraz zachwyca swoim nowym wyglądem
Może zainteresuje Cię to: Nowe fakty dotyczące relacji Cichopek i Hakiela będą dla wszystkich prawdziwym objawieniem
Przypominamy o: Emocjonalne wyznanie. Agnieszka Chylińska smutno oświadcza. "Zaczynam wszystko od początku"