Paulina Smaszcz, była żona Macieja Kurzajewskiego, nie przestaje być w centrum uwagi. Tym razem postanowiła podzielić się pismami, które otrzymała dotyczące Kasi Cichopek. W jednym z nich wymieniono nazwisko Anny Muchy, co natychmiast wzbudziło reakcję aktorki. Jak odpowiedziała na to Paulina Smaszcz? Bez ogródek i w sposób bardzo kąśliwy.
Tak sobie myślę, że (dziś – przyp. red. Jastrząb Post) taki piękny poranek, więc może warto mówić o pewnych rzeczach. To są wszystkie dokumenty pozwów, które otrzymuje od pana Macieja Kurzajewskiego albo od pani Katarzyny Cichopek – zaczęła mówić, wskazując stosy papierów.
Powrót Pauliny Smaszcz do show-biznesu przypomina bumerang. W kolejnych wywiadach nie szczędziła swojemu byłemu mężowi, Maciejowi Kurzajewskiemu, nieprzyjemnych uwag. Nie omieszkała również publicznie skrytykować jego nowej partnerki, Kasi Cichopek. Para postanowiła rozwiązać swoje problemy na drodze prawnej, co skutkowało otrzymaniem przez Paulinę kilku pism. Jedno z nich postanowiła pokazać w sieci.
Wczoraj dostałam kolejny pozew od pani Katarzyny Cichopek. Oczywiście na totalnie wielkie pieniądze, bo przecież oni mają niewiele. (…) Wśród osób, które mają być świadkami (w sądzie – przyp. JP), na pierwszym miejscu jest pani Joanna Kurska, na drugim miejscu pani Anna Mucha, na trzecim pani Justyna Skrzypek, pan Andrzej coś tam od biżuterii, pani Karolina Wasilewska-Cichopek – zaczęła wymieniać.
Wśród przekazywanych dokumentów pozwów, które otrzymała od Macieja Kurzajewskiego i Kasi Cichopek, wymieniła także nazwisko Anny Muchy jako jednego z potencjalnych świadków powołanych przez Cichopek. Nie mogło to pozostać bez reakcji.
"Syn przyznał, że wujek Jurek mu się nie spodobał. Od ukochanego usłyszałam – nie będę mógł żyć z twoim synem, ciebie kocham, ale jego nie." Z życia
"Zostawcie męża w spokoju. Jak wam nie wstyd zabierać tatusia dziecku – patrzyła na mnie spojrzeniem pełnym determinacji. Spakowała walizkę." Z życia
„Siostra zaczęła kręcić nosem, znudziły jej się tanie produkty, chce żyć jak wszyscy normalni ludzie zamawiać pizzę. Mama milczała ale ja nie.”Z życia
"Zamiast ojca miałam ojczyma, nikt mnie nie kochał. A gdy nadszedł czas by się nim zająć, kazano mi go wziąć do siebie. Nie, nie zrobię tego." Z życia
Paulina Smaszcz dostała kolejny pozew od Kasi Cichopek, tym razem domagający się dużych pieniędzy. Nie zawahała się podzielić tą informacją i jednocześnie wspomnieć o osobach, które mają być świadkami, w tym Anny Muchy. To spotkało się z reakcją gwiazdy serialu M jak Miłość.
Anna Mucha dołączyła do listy konfliktów Pauliny Smaszcz z gwiazdami show-biznesu. Po opublikowaniu informacji przez kobietę petardę, aktorka rzekomo wysłała jej przedsądowe pismo, dotyczące swoich danych osobowych.
Dostałam dziś już przedsądowe wezwanie od Anny Muchy. Prosi mnie o zaprzestanie upublicznienia danych wrażliwych – powiedziała Paulina Smaszcz w komentarzu dla portalu Plotek.
Paulina Smaszcz jednak nie zamierza odpuszczać. W odpowiedzi na pismo od Anny Muchy, postanowiła wytknąć błędy, które znalazły się w przesłanym jej piśmie przez Instagram.
Aniu, jako wykładowczyni akademicka muszę cię poprawić. To nie wypada. Wiedza z nauczania początkowego. Warto wiedzieć, jak jest się mamą. Paulina Smaszcz pisze się od dużych liter, tak jak Anna Mucha – zaapelowała Smaszcz w rozmowie z Plotkiem.
Ciekawe, czy Anna zdecyduje się na publiczną odpowiedź? Konflikt między Pauliną Smaszcz a Anną Muchą nabiera coraz większego rozmiaru, a internauci nie mogą doczekać się kolejnych odcinków tej emocjonującej batalii.
Pisaliśmy również o: Justyna Kowalczyk dzieli się wzruszającym zdjęciem wykonanym przez Kacpra Tekieliego. "Mgnienie oka temu"
Może zainteresuje Cię to: Niesamowite odkrycie. Tajemnicza przeszłość ojca Macieja Kurzajewskiego odkryta
Przypominamy o: Joanna Opozda na nowej drodze miłości. Znana aktorka spotyka się ze studentem o wiele lat młodszym