Niezależnie od swojej kariery, artystka zawsze pozostawała oddana Bogu. Podczas pobytu w Stanach Zjednoczonych, choć odnosiła sukcesy na scenie, była samotna i skupiała się głównie na modlitwie w swoim hotelowym pokoju.
Jednak jej gorliwość religijna czasami przybierała nieoczekiwane formy. W biografii Villas można znaleźć opisy sytuacji, w których klękała przed księżmi, całowała ich w pierścień i prosiła o błogosławieństwo.
Niekiedy zapraszała duchownych do swojego domu, ale takie spotkania nie zawsze ograniczały się do wspólnej modlitwy, ponieważ artystka często zmieniała swoje nastroje, co prowadziło do napięć. Nie obawiała się wyzywać kapłanów, a potem odmawiać modlitwę "Ojcze Nasz".
Miała się zwierzyć, że jest wcieleniem świętego Franciszka z Asyżu. Jego żeńską wersją, która rozumie mowę ptaków i przychodzi do niej Matka Boska - przytacza Joanna Mazur.
Zamieszkując w Magdalence i później w Lewinie Kłodzkim, Villas izolowała się od otaczającego ją świata. Spędzała dużo czasu na modlitwie przed domowym ołtarzem, a brak kontaktu z rzeczywistością wpłynął na jej rosnącą obsesję religijną. Twierdziła, że doświadczyła objawień maryjnych i że jej ziemskie istnienie jest misją od Boga. Niezwykłe informacje, które Villas przekazała Bogusławowi Kaczyńskiemu, świadczą o jej głębokim przekonaniu.
„A potem wydarzyło się coś romantycznego. W wieku 45 lat zakochałam się w mężczyźnie starszym o 14 lat. Ale najdziwniejsze – moja ciąża.” Z życia
„Publikuję osobiste nietypowe zdjęcie. Komentarze: ‘W pani wieku takich zdjęć nie wolno publikować.’ ‘Po co to pokazywać. Myśli że ma 16 lat." Z życia
"W sensie, skąd macie brać pieniądze – zdziwiłam się – nie pracujecie, a ja muszę. Syn z synową żyli z tego, co im przesyłałam z Anglii." Z życia
Na co swędzą dłonie? Presądy związane ze swędzeniem
Podczas rozmowy z Bogusławem Kaczyńskim, Villas wyznała, że jest beatyfikowaną osobą, przedstawiając swojemu przyjacielowi argumenty, które miały potwierdzić jej świętość. Była przekonana, że jest wcieleniem świętego Franciszka z Asyżu w żeńskiej formie, która rozumie język ptaków i otrzymuje wizje Matki Boskiej. Choć wcześniej artystka wspomniała o swoim marzeniu o zostaniu świętą, to dopiero teraz miała wrażenie, że staje się tym, o czym tak długo marzyła.
Gdyby pan zapytał, jakie marzenia mam, to nie mam żadnych. Oprócz jednego. Chciałabym zostać świętą. Niech się pan nie śmieje. Wolno mieć marzenia? Tylko że wiem, że to jest bardzo trudne. Ale kto wie? Ja nie muszę być dużą świętą, małą świętą. Innych marzeń nie mam. Wtedy trzeba się wyrzec wielu rzeczy, ofiarować Bogu. Szczególnie cierpienie. Bo jeżeli z miłością oddam Panu Bogu cierpienie swoje, nie pytać: dlaczego? Po co? Taki akt miłości oddany Panu Bogu może ocalić wioskę od lawiny, od potopu - opowiadała Villas.
Opowieści Violetty Villas wywołały mieszane uczucia i kontrowersje. Niektórzy uważali je za przejaw artystycznej ekstrawagancji, podczas gdy inni traktowali je z większym zainteresowaniem. Jakie jest Wasze zdanie na ten temat? Czy uwierzylibyście w takie przekonania Villas?
Pisaliśmy również o: Ekskluzywny apartament Anny Muchy. Luksusowe wnętrza zdradzają jej styl życia
Może zainteresuje Cię to: Antoni Królikowski obchodzi urodziny Izabeli w romantycznym stylu. Wspólna wycieczka do malowniczego miejsca
Przypominamy o: Michał Wiśniewski odkrywa tajemnice swojego pochodzenia dzięki badaniu DNA. Zaskakujący wynik