Jego wszechstronność aktorska sprawia, że potrafi wcielić się w różnorodne role, pozostawiając niezapomniane wrażenie. Jednak za światłem reflektorów kryją się również trudności, z którymi aktor musi się zmierzyć.
Dwa lata temu Jan Englert podzielił się ze światem swoją tajemnicą. Ujawnił, że zmaga się z poważnym problemem zdrowotnym - nieoperacyjnym tętniakiem aorty szyjnej.
To wyznanie wstrząsnęło zarówno fanami, jak i całym środowiskiem artystycznym. Aktor, będąc osobą publiczną, zdecydował się podzielić swoją historią, aby zwiększyć świadomość społeczeństwa na temat tego schorzenia i zachęcić innych do dbania o swoje zdrowie.
Niepowodzenia zdrowotne nie załamały ducha Jana Englerta. Mimo wyzwania, jakim jest choroba, kontynuuje swoją działalność artystyczną z niesłabnącym zapałem.
Podczas jednego z wywiadów, aktor podkreślił, że nie jest zwolennikiem skupiania się na swoich chorobach i cierpieniach. Dla niego sztuka i praca aktorska stanowią ważne źródło radości i spełnienia. Mimo wyzwań zdrowotnych, Jan Englert wciąż patrzy z nadzieją w przyszłość, oddając się swojej pasji do sztuki.
„Publikuję osobiste nietypowe zdjęcie. Komentarze: ‘W pani wieku takich zdjęć nie wolno publikować.’ ‘Po co to pokazywać. Myśli że ma 16 lat." Z życia
"W sensie, skąd macie brać pieniądze – zdziwiłam się – nie pracujecie, a ja muszę. Syn z synową żyli z tego, co im przesyłałam z Anglii." Z życia
Kot czy pająk? Kotek z rzadką chorobą genetyczną podbił serca użytkowników sieci (zdjęcie)
Hybryd psa i kota. Zdjęcia tego zwierza bardzo popularne w sieci
W najnowszym wywiadzie dla PAP Life, aktor podzielił się swoimi refleksjami na temat życia i miejsca, które zajmuje w tym świecie. Z wdzięcznością wspomina swoje 80. urodziny, przepełniony miłością fanów i ludzi, których poznał w swojej artystycznej drodze.
Mimo tej pozytywnej postawy, aktor wyraził smutek i żal związanym z przemijaniem czasu. Jego słowa
"Gdzie jest moje miejsce? Nigdzie. Umieram."
Są głębokim wyrazem doświadczenia i refleksji na temat życia i ludzkiej egzystencji.
Uważam, że moje pokolenie jest najszczęśliwsze w historii tego kraju. Przeżyliśmy wszystko. Ja nawet sięgnąłem wojny, choć jej nie pamiętam. Stalinizm przeżyłem już świadomie, wszystkie odwilże, wszystkie rozczarowania odwilżami. Zdumiewa mnie, że nie jesteśmy w stanie nic się nauczyć, że popełniamy te same błędy. Tak naprawdę nie umiemy pracować dla sprawy. Umiemy umierać dla sprawy. Ja jestem zwolennikiem pracy organicznej.
Pisaliśmy również o: Niezapomniane chwile na koncercie Andrzeja Piasecznego. Сo sprawiło, że artysta się rozczulił
Może zainteresuje Cię to: Elżbieta Zapendowska zaskakuje wyznaniem o kwocie emerytury. "Nie wiem, co robić z kasą"
Przypominamy o: Agnieszka Woźniak-Starak relaksuje się z uroczym przystojniakiem po odejściu z "Dzień dobry TVN"