Niestety, ich szczęście zostało przerwane śmiercią Witolda, co pozostawiło Krystynę w ogromnym smutku.

Choć zbliża się premiera nowego sezonu popularnego serialu "M jak miłość", gdzie Witold grał Lucjana Mostowiaka, pani Pyrkosz nie ma serca, by go oglądać. Dla niej brak Witolda sprawia, że to już nie to samo.

Witold Pyrkosz odszedł 22 kwietnia 2017 roku, pozostawiając żonę Krystynę z samymi wspomnieniami. Choć nowe odcinki ukochanego serialu szykują się do premiery, pani Krystyna traci motywację do ich oglądania, gdyż Witold już nigdy nie wróci na ekran jako Lucjan Mostowiak.

W rozmowie z "Super Expressem", pani Krystyna wyznała, że nie jest w stanie już oglądać "M jak miłość", bo bez męża to nie to samo. Witold Pyrkosz był kluczową postacią w serialu, ale teraz to już historia, a ona pozostała sama.

Bez niego to już nie jest to samo życie. Bywają momenty, że jest mi bardzo smutno. Mieszkam w naszym domu, w którym przez lata byliśmy szczęśliwi i tylko mi piękne wspomnienia zostały, ale co mi po tym, jak nie ma przy mnie najbliższego sercu człowieka. Ciężko mi. Niemal całe życie byliśmy razem. Mąż mnie zobaczył w Krakowie w Kawiarni Literackiej i jak się przysiadł do mojego stolika, tak już później do swojej śmierci byliśmy razem. Miałam wtedy 16 czy 17 lat, a mąż miał 35. Przeżyliśmy wiele cudownych chwil. Mieliśmy naprawdę wspaniałe życie do momentu, kiedy nie zachorował, a potem nie odszedł - wspomina Krystyna Pyrkosz.

Popularne wiadomości teraz

„Życie nauczyło mnie, że czasami nieznajomi są drożsi niż rodzina: nawet wstyd im o tym mówić”

„Jak mógł zaproponować coś takiego swojej matce. To nie jest odbieranie kotka z ulicy. To jego matka – skomplikowana i skąpa kobieta”

"Czekałam na rozwód. Były mąż próbował wrócić, ale byłam nieugięta. Wyprosiłam go. Dobrze mi bez niego"

„Mama prosi mnie, żebym dochowała tajemnicy i nie niszczyła szczęścia mojej siostry: „Wiesz, przez co przeszła. Zrobiłabym to samo dla mojego dziecka”

Wspominając swoje życie po stracie męża, Krystyna Pyrkosz nie ukrywa trudności. Bez niego, życie stało się pozbawione blasku. Mieszka w domu, który przez lata dzielili, gdzie wspólnie przeżywali szczęśliwe chwile.

Teraz pozostały jej jedynie piękne wspomnienia, ale to za mało, kiedy nie ma obok ukochanej osoby. Czuje tęsknotę za mężem i opowiada o ich wspólnych początkach, kiedy Witold ją zauważył w Krakowie i od tamtego momentu stali się nierozłączni. Ich życie było pełne cudownych chwil, aż do momentu, kiedy Witold zachorował i odszedł.

W samotności pomagają jej zwierzęta, które stały się sensem jej życia. Krystyna Pyrkosz opiekuje się pięcioma psami i trzema kotami, które dają jej powód, by kontynuować codzienne funkcjonowanie. Zwierzęta są jej towarzyszami i źródłem motywacji do życia.

Krystyna docenia ich obecność i opowiada, że dzięki nim ma sens, by żyć dalej. Choć ludzie przestali przychodzić do niej jak za czasów, kiedy Witold żył, zwierzęta zapewniają jej towarzystwo i miłość.

Historia Krystyny Pyrkosz to historia tęsknoty, wspomnień i znalezienia sensu po stracie ukochanej osoby. Choć nowy sezon serialu przyniesie kolejne emocje dla widzów, dla pani Krystyny to przede wszystkim czas, który niestety Witold już nie podzieli z nią.

Pisaliśmy również o: Anna Lewandowska zrywa milczenie i opowiada o tym, co się dzieje. "Pora wracać do domu"

Może zainteresuje Cię to: Czy to sygnał powrotu? Nietypowy gest w kierunku Kasi Cichopek wzbudza zainteresowanie

Przypominamy o: Kinga Duda zaskakuje pojawieniem się na defiladzie. Jej wyjątkowy styl wzbudza zainteresowanie