I wtedy do naszego domu zaczęły przychodzić kobiety, było ich wiele. Te kobiety nie zostawały na długo. Mój ojciec denerwował się, że nie potrafiły dobrze gotować i sprzątać. Mój ojciec nie dbał o mnie, po prostu żyłem z nim pod jednym dachem.

Były momenty, kiedy ojciec się pozbierał i nawet próbował pracować, ale po kilku miesiącach wszystko się powtórzyło i uciekł do butelki. I wtedy w naszym życiu pojawiła się ciocia Anna. Myślałam, że będzie kolejną kobietą mojego ojca, która wkrótce zniknie z naszego domu.

Ale Anna była inna. Świetnie gotowała i utrzymywała nasz dom w czystości. Mój ojciec nawet zaczął znowu pracować, a ona próbowała go zmotywować. Anna i ja nawiązaliśmy dobre relacje. Często chodziliśmy razem na spacery.

Ale potem mój ojciec znów stracił panowanie nad sobą i zaczął dużo pić. Kiedy pił w domu, Anna zabierała mnie i szliśmy razem na spacer do ogrodu. Nie chciała, żebym widział, jak ojciec pije. Pewnego dnia policja przyszła do naszego domu i powiedziała nam, że mój ojciec interweniował w bójce, został ranny, a lekarze nie zdążyli uratować mu życia.

Wtedy pojawił się mój wujek, brat ojca. Chciał się mną zaopiekować, ale ja nie chciałam iść do jego rodziny. Wiedziałam, że wujek ma trzech synów. Byliśmy w okropnych stosunkach, ciągle mnie obrażali, a żona wujka mnie nie lubiła.

Popularne wiadomości teraz

„Kiedy się wyszłam za mąż, cały czas odwiedzałam rodziców, wiedziałam, że mają ciężką pracę”

"Przez wiele lat ani moja matka, ani moja siostra nie chciały mnie znać, a teraz zmuszają mnie do porzucenia wszystkiego i służenia im"

"Mam teraz 59 lat. Mam dwie córki i troje wnucząt. Niedawno odwiedziła mnie moja najstarsza córka i odbyliśmy rozmowę"

"Widzę jakieś papiery w koszu. Serce podpowiadało mi, że mój mąż nie jest w podróży służbowej. Podwinęłam rękawy i sięgnęłam do wiadra"

W tym momencie Anna wstała, aby uratować mi życie. Nie wiem jak, ale udało jej się przekonać wujka, żeby zrzekł się opieki nad dziećmi i tak zostałam córką Anny. Przeprowadziliśmy się do niej i przez całe życie byłam wdzięczna tej kobiecie, która wychowała mnie w miłości i trosce, dała mi dobre wykształcenie. A teraz to, jak wygląda moje życie, jest całkowitą zasługą Anny.

Pisaliśmy również o: Zięć zadzwonił późno w nocy i powiedział, że żony nie ma w domu. A tego, co wydarzyło się później, nikt się nie spodziewał

Może zainteresuje Cię to: "Mamo, nie mamy nic do jedzenia. Musisz natychmiast iść do pracy". Po tych słowach syna kobieta nie mogła już dłużej wytrzymać

Przypominamy o: Polska pogrążona jest w żałobie. Odeszła aktorka serialu "Czterej pancerni i pies" w wieku 87 lat