
Wojciech Mann, który od 1965 roku był ściesłe związany z Polskim radio postanowił zrezygnować z tej pracy.
Postanowiłem, że to ja podejmę tę decyzję, a nie ktoś za mnie - powiedział dziennikarz w rozmowie z Gazetą Wyborczą.
Koronawirus w Polsce: zamknięto szkołe, instytucje, uczelnie
Dlaczego podjął dla siebie taką nieoczekującą decyzję?
Powodem zwolnienia stało odejście Anny Gacek, z którą Wojciech współpracowął kilkanaście lat.
Pyszny przepis na babę wielkanocną
Anna German miałaby teraz 85 lat. Jak ułożyło się życie jej jedynego syna Zbigniewa Tucholskiego?
Rodzice oglądali telewizję, kiedy mama nagle powiedziała: „Jestem zmęczona, jest już późno, pójdę spać”
Przepis na pyszną sałatkę wielkanocną. Zaskocz swoich domowników
Ktoś, kto ma władzę, ale nie ma wyczucia i nie rozumie radia, zakazał Ani występów na antenie Programu Trzeciego. Postanowiliśmy poczekać, aż ktoś położy kres destrukcji Polskiego Radia - mówi Mann.
Jeszcze we wtorek, 10 marca, Wojciech musiał prowadzić wtorkowy program we współnej audycji z Gacek. Zamiast W tonacji Trójki we wtorek nadano dłuższe wydanie programu Muzyczna poczta UKF.
Sanatorium miłości: starzec Wojtek zdradził prawdziwy powód, po co pojawił się w programie
Wojciech Mann pracowal na Polskim Radio aż całe 55 lat. Prowadził audycje takie jak m.in. Radiomann, W Tonacji Trójki, Manniak niedzielny oraz Tanie granie. Sama Anna Gacek postanowiła napisać swój komentarz dotyczący odejścia ważnego dla niej kolegę:
Twoja decyzja, zrozumiała, łamie teraz tysiące serc. To jest zaszczyt, pracować z Tobą, śmiać się z Tobą, nie zgadzać się (tylko muzycznie) z Tobą, śmigać po najwyższych poziomach błyskotliwości, by Ciebie tam spotkać, by Tobie dorównać
Więcej ciekawych artykułów na kolezanka.com