Życie Przemka Kossakowskiego i Martyny Wojciechowskiej zmieniło się o 180 stopni, po tym jak połączyła ich miłość.
Oboje przeżyli w swoim życiu wiele. Wojciechowska nie raz już była zaręczona, jednak do ołtarza nigdy nie poszła. Nie sądziła, że w jej życiu wydarzy się jeszcze coś pięknego. Myślała, że jej córeczka Marysia to wystarczający skarb w jej życiu.
Martyna Wojciechowska zażenowana sytuacją na lotnisku w Polsce. Tak nie powinno to wyglądać
Jednak uczucie, które połaczyło ją i Kossakowskiego nie jest zwykłym zauroczeniem. Związek wydaje się na tyle poważny, że wkrótce para weźmie ślub. Już teraz mają na ten dzień swoje plany.
Co Martyna sądzi o tym szczególnym dniu?
Hipotetycznie: gdyby ślub się odbył, to myślę, ze byłoby to dość oryginalne i na pewno bardzo, bardzo wyjątkowe i intymne wydarzenie. (…) Zawsze chodzę w bojówkach, w czerni, w zielonym moro. Kto wie? Może bym się odważyła na coś niestandardowego – zdradziła Wojciechowska w rozmowie z portalem Jastrząb Post.
A jakie zdanie na ten temat ma Przemek Kossakowski?
Są pewne rzeczy, które są nieuniknione, mają swoją wagę. Jednak musi nastąpić odpowiedni moment, żeby to zrobić. Tak że, oczywiście, to jest istotne – powiedział w rozmowie z „Na żywo”.
Wszystko wskazuje na to, że już wkrótce ten wielki dzień w życiu Wojciechowskiej i Kossakowskiego nadejdzie. Nie możemy się doczekać!
Bill Gates zasugerował już dawno, że tak będzie. Nagranie z 2015 rozwiewa wszelkie wątpliwości
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na koleżanka.com