Śmierć znanego polskiego aktora i reżysera Pawła Królikowskiego, stała dla każdego wielkim szokiem. Nie stało go 27 lutego 2020 roku. Przez długie lata walczył się z ciężką chorobą neurologiczną. W świecie polskiej kinematografii to była prawdziwa żaloba dla każdego. Ale przede wszystkim cierpiała i martwiła się żona Pawła Królikowskiego, Małgorzata Ostrowska-Królikowska. Razem oni byli przez kilkanaście lat. Między nimi zawsze panowała miłość i wielki szacunek.

Transport medyczny ufundowany przez Dominikę Kulczyk opóźniony

Popularne wiadomości teraz

„Przeżywamy z mężem najgorsze chwile w życiu, w pewnym momencie staliśmy się sobie obcy”

„Włochy nie są tak dobre, jak mówią, jestem tu od 22 lat, widziałam wiele rzeczy”: zostawiłam moją rodzinę i moje życie w domu

"Urodziłam dwójkę dzieci od teścia, bo mój mąż nie miał pojęcia. Chciałam powiedzieć prawdę, ale obiecałam teściowej, że będę milczeć"

"Pewnego dnia podczas rozmowy mama powiedziała Adamowi, który był wtedy moim chłopakiem, że mam oszczędności": nie powinna była tego robić

W ich związku pojawiło się pięcioro dzieci. W obecnym czasie znajdują się one zawsze obok swojej kochanej matki. Nie tylko śmierć ojca jeszcze więcej ich połączyła, ale tak samo i wprowadzona kwarantanna z powodu epidemii. W takie trudne dla wszystkich czasy, one są razem.

Ostatnio aktorka zamieściła zdjęcie, na którym możemy zobaczyć, jaką szczęśliwą i radosną ona jest. A wszystko po to, że na rękach trzyma swojego wnuka Józka, który jest dzieckim jej syna Jana Królikowskiego i jego żony Joanny Jarmołowicz. 

Baron pokazał swoje zdjecie z młodości. Okazuje się, że zawsze miał swoje ulubione dredy

Kawka z babcią, a Józek rośnie i rośnie - podpisała swoje zdjęcie Małgorzata Królikowska.

Oczywiście pod postem nie zabrakło komentarzy od fanów aktorki:

Pani Gosiu, nie wygląda pani jak babcia ale jak mama. Dziadek go pilnuje z nieba. Z babcią najlepsza kawusia. Babcia szczęściem promieniuje. Józio wspaniały i rośnie zdrowo.

Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na koleżanka.com