Serial "Ranczo" przez wiele lat cieszył widzów. Twórcy hitu myśleli nawet, by stworzyć z historii o społeczności z Wilkowyi film. Zdjęcia miały ruszyć w czerwcu tego roku i miał nosić tytuł "Ranczo. Zemsta Wiedźm". Plany pokrzyżowała jednak śmierć Pawła Królikowskiego - odtwórcy roli Kusego, czyli jednego z głownych postaci w serialu. Twórcy nie wyobrażali sobie, by mogli postać Kusego zastąpić innym aktorem. Z tego względu pracę nad filmem zaniechano.
Jednak dla fanów "Rancza" dobra informacja jest taka, że serial ten możemy teraz zobaczyć na platformie Netflix, ktróra jest w Polsce coraz bardziej popularna.
Zmęczona Dagmara Kaźmierska pracuje nad nowym projektem. To będzie hit
Mimo uciechy fanów, aktorzy hitu TVP nie są zadowoleni. O swojej irytacji opowiedział między innymi Bogdan Kalus na łamach Super Expressu.
Nie rozumiem, kto podjął decyzję o emisji „Rancza” na Netfliksie bez płacenia nam tantiem. Jestem ciekaw, czy Netflix również nie płaci tantiem aktorom amerykańskim, angielskim czy skandynawskim — powiedział aktor w rozmowie z Super Expressem.
Małgorzata Rozenek kupuje nowy dom. Obecny jest dla niej zdecydowanie za mały
W dalszej części swojego wywodu aktor wyznał, że sytuacja nie wygląda w cale lepiej w stacjach polskich.
Z drugiej strony, są polskie stacje telewizyjne, które płacą nam tak śmieszne tantiemy, że to, czy Netflix wypłaci nam po 50 gr, czy 1 złoty za powtórkę, tak jak te stacje, o których mówię, nie ma dla mnie większego znaczenia — wyznał oburzony aktor.
Wiedzieliście, że aktorzy za powtórki odcinków, w których wystapili zarabiają tak mało?
Dziękujemy Ci za przeczytanie artykułu do końca. Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na kolezanka.com