Pochodzi z tego regionu, a ja mieszkam w Polsce. Aby nie wydawać pieniędzy na hotel, poprosiła o nocleg u mnie.
Niechętnie się zgodziłam, ponieważ mieszkamy z mężem w jednopokojowym mieszkaniu, ale rodzice Lisy i moi byli bardzo blisko, więc musiałam. "Cóż, niech tak będzie" - pomyślałam.
Ale od pierwszych minut pobytu w naszym domu jasno określiła swoje stanowisko. Lisa chodziła po domu w szortach i bluzkach z głębokim dekoltem.
Zawsze byłam na paradzie: moje włosy skręcały się w loki, które przywodziły na myśl makijaż. Nigdy nie pomagała mi w pracach domowych, mimo że byłam w ósmym miesiącu ciąży.
Kiedy jeszcze z nami nie mieszkała, mówiła, że będzie przychodzić do domu tylko wieczorami i wychodziła o 7 rano.
Zauważyłam jednak, że kiedy mój mąż miał wolny dzień, Lisa nigdy nie wychodziła z domu. I pewnego dnia zobaczyłam coś, co w ogóle nie mieściło się w żadnych ramach. Lisa i ja wypiłyśmy wieczorem herbatę i poszłyśmy spać.
Mój mąż został w kuchni, żeby popracować: miał projekt do skończenia następnego dnia. Tej nocy nie mogłam spać, a Lisa musiała myśleć, że śpię. Nagle zdałam sobie sprawę, że wstaje i idzie w kierunku kuchni w przezroczystej koszuli nocnej. Próbowałam podążać za nią bezszelestnie.
Zatrzymałam się w ciemnym kącie korytarza i zobaczyłam ją opartą o stół obok mojego męża. "Nie możesz spać?" zapytał mój mąż, nie odrywając wzroku od laptopa.
- Widzę, że jesteś ze mną. Nie chciałeś mnie w swoim domu, prawda?
"Co masz na myśli?" zapytał mężczyzna. "Spokojnie, twój króliczek śpi, nic nie usłyszy".
- Z tymi słowami zamknęła drzwi do kuchni. Już miałam otworzyć drzwi ze łzami w oczach, żeby zobaczyć, co robią, ale wtedy otworzył je mój mąż.
Wypchnął Lisę za drzwi i powiedział do niej półszeptem:
"Dlaczego myślisz, że dam się nabrać na twoje sztuczki? Jesteś teraz w domu mojej żony. Pakuj się i wychodź, wezwę ci taksówkę". Przyjaciółka była w dzikim szoku, a widok mnie sprawił, że poczuła się jeszcze gorzej.
Mężczyzna wziął walizkę swojej przyjaciółki i zaczął wrzucać do niej wszystkie jej rzeczy, które były porozrzucane po całym domu. "Masz rację" - powiedziała Lisa.
Musiała mieć nadzieję, że wszystko będzie dobrze. Potem otworzył drzwi, wyrzucił ją, oddał jej walizkę z rzeczami, które w niej upchnęła i wszedł do domu.
- Następnym razem, gdy zaprosisz swoich przyjaciół, daj mi znać, że zamierzam się wyprowadzić na jakiś czas.
- Powiedział mój mąż, a ja poczułam się strasznie zawstydzona moją przyjaciółką, która stała na półpiętrze w nocy.
Minęło kilka lat, a ja nadal wstydzę się mojej przyjaciółki przed mężem. Od tamtego dnia nie rozmawiałam z Lisą i jestem bardzo dumna z mojego męża.
Pisaliśmy również o: Nie zaprzeczałam, że mąż mojej siostry stopniowo stawał się właścicielem naszego rodzicielskiego domu. Ale jeden incydent zmienił wszystko
Może zainteresuje: Katarzyna Cichopek i Maciej Kurzajewski. Czy ich związek przechodzi wyzwanie
Przypominamy o: Pani mąż ma syna Michała, który jest w sierocińcu. Niedawno otrzymałam taki telefon