Po pomyślnym ukończeniu studiów wszyscy przepowiadali dziewczynie wspaniałą przyszłość, ale nie wszystko potoczyło się zgodnie z oczekiwaniami.

Zaraz po ukończeniu studiów Anna poznała i poślubiła Piotra. Szybko zaszła w ciążę i urodziła jedno dziecko, a następnie drugie.

Młoda matka jest na urlopie macierzyńskim od dziesięciu lat i nie zamierza wracać do pracy.

Matka Anny bardzo martwi się, że wraz z pojawieniem się rodziny jej córka stała się obojętna i przestała walczyć o swoje życie i karierę, pozostawiając ją bez żadnych społecznych kotwic.

Denerwuje to matkę, która wiązała z córką wielkie nadzieje. A patrząc na przyjaciół córki, którzy osiągnęli sukces w życiu, jej serce pęka. Niektórzy są za granicą, inni mają prestiżową pracę.

Popularne wiadomości teraz

"Grzegorz nie śmiał sprzeciwić się matce, a ja wypłakałam się na weselu. Goście myśleli, że to łzy szczęścia. On jej relacjonował, co robił": z życia

"Przyjechała do nas w gości siostra męża z rodziną. Na 3 miesiące. Zniosłabym ich, ale traktują mnie jak służącą. Nie znoszę pasożytów": z życia

"Mama powiedziała: 'Wrócisz do mnie z łzami w oczach, bo będziesz zdradzona tak jak ja'. Na wesele przyszła jakby to było ostatnie pożegnanie":z życia

"Jestem starszą synową, pomagam teściowej a ona mnie nie szanuje. A Polina młodsza jest bezczelna, nic nie robi i ją uwielbiają":Niesprawiedliwe życie

Obecnie Anna i Piotr mieszkają w małym mieszkaniu, które odziedziczyli po dziadku. Zaraz po wprowadzeniu się do niego, pobielili ściany i kupili niezbędne meble.

Od tego czasu remonty nie wchodzą w grę: nie mają wystarczająco dużo pieniędzy. Instalacja wodno-kanalizacyjna, okna i drzwi pochodzą z czasów sowieckich.

Jak można żyć w takich warunkach przez 10 lat? Para twierdzi jednak, że nie będzie zajmować się cudzym mieszkaniem, ponieważ prawnie należy ono do matki Piotra.

Matka jest zdenerwowana, że córka zrujnowała jej przyszłość. Anna nigdy nie pracowała i jest całkiem zadowolona z bycia gospodynią domową. Łatwiej jej oszczędzać pieniądze i odmawiać sobie wszystkiego, niż podjąć jakąkolwiek inicjatywę.

Zajmuje się dziećmi, domem, praniem, gotowaniem, a w wolnym czasie sama robi sobie paznokcie, by nie przepłacać w salonach kosmetycznych.

Moja mama próbowała rozmawiać z Anną, ale to też nie skończyło się dobrze.

Po tym, jak matka powiedziała jej, że wstydzi się swojej córki, Anna poczuła się urażona. Teraz nie chce z nią rozmawiać.

Jak myślisz, kto ma rację w tej sytuacji? Czy matka może potępiać wybór córki?