Opowiedziałam jej o mojej pierwszej miłości i nie zdawaliśmy sobie sprawy, jak bardzo dorośliśmy.

Potem był instytut, każda z nas wybrała własną ścieżkę i trochę się od siebie oddaliłyśmy. Ale po ukończeniu studiów znów zaczęliśmy się komunikować jak wcześniej, zwłaszcza że obie miałyśmy partnerów i zbliżał się czas ślubu.

Po ślubie zaczęłam mieszkać z mężem w jego mieszkaniu, a moja siostra przez jakiś czas mieszkała z moją mamą. Oczywiście nie miałam nic przeciwko, nawet było mi jej trochę żal, bo była starsza, a jej mąż nie miał własnego mieszkania.

Moja mama zaproponowała, że weźmie pożyczkę, a one będą ją spłacać, kiedy będą z nią mieszkać. Cóż, trzeba to zrobić, powiedziałem sobie.

Czas mijał, spłacili kredyt i zaczęli mieszkać osobno. Nasze dzieci dorastały i oczywiście komunikowały się ze sobą. Ale za każdym razem zauważałem, jak moja matka wyróżniała córkę mojej siostry i ciągle wypominała coś mojemu synowi. Nie radzi sobie w szkole i nie chcę, żeby sobie radził, ale dlaczego dorosła kobieta ma się tak zachowywać?

Popularne wiadomości teraz

„Mój mąż poszedł na ryby z przyjacielem, a potem spotkałam tego "przyjaciela" w supermarkecie: zaniemówiłam”

Po wejściu do nowego domu kobieta poszła do kuchni i włączyła czajnik. Nagle usłyszała czyjś głos: „Katarzyna, jesteś tam"

Pewien facet znalazł zniszczony portfel. Nie miał pojęcia, do czego może on prowadzić: „ Czekałam na ciebie całe życie”

„Czy mogę dostać gorącą herbatę z kawałkiem chleba, nie martw się, usiądę na parapecie i poczekam”

Pewnego dnia nie wytrzymałam i powiedziałam mamie wszystko, co myślę, że moja siostra zawsze dostawała więcej pomocy, że jej dziecko było lepsze, że rodzinie żyło się lepiej, a ja byłam obca.

Mama nie spodziewała się takich słów z mojej strony i zamknęła się w sobie. Na jakiś czas przestałam do niej dzwonić. I wtedy zadzwoniła do mnie siostra z informacją, że z mamą nie jest dobrze, ma problemy z sercem.

Nie zareagowałam na te słowa w żaden sposób. Przypomniałam sobie swoje dotychczasowe życie i nie pałałam urazą do matki. Niech sobie radzą beze mnie, w końcu to ona jest dobrą córką, a nie ja, niezdara.