Trzy lata temu wyszłam za mąż. Moi rodzice mieszkają w dużym czteropokojowym mieszkaniu, ale zdecydowaliśmy się nie zatłaczać ich, więc przeprowadziliśmy się do tego prywatyzowanego mieszkania. Ogólnie z rodzicami pozostał brat.

Kiedy mieszkaliśmy razem, czasami dochodziło do konfliktów. Mój mąż jest oszczędny, obie nasze rodziny składały się na jedzenie i potrzeby gospodarstwa, a mąż wszystko uwzględniał, zmuszając do zbierania paragonów, a ja prowadziłam księgowość. Czasem dochodziło do spięć z mamą, że za dużo pieniędzy poszło na jedzenie.

Podsumowując, gdy byłam w ciąży, porozmawialiśmy z mamą, i odmówiła przedłużenia najmu lokatorom. Mąż i ja zrobiliśmy niewielki remont przed narodzeniem córki, częściowo wymieniliśmy sprzęt, kupiliśmy łóżko dla dziecka i dla siebie. Wtedy mąż zarabiał bardzo dobrze. Tata z mamą też mieli przyzwoite dochody, opłacali bratu naukę.

Mąż i ja, gdy córka miała 6 miesięcy, otworzyliśmy małą knajpę. Ale coś poszło nie tak i zbankrutowaliśmy.

Zaczęliśmy oszczędzać, ale nic nie pomagało, i tak nie mamy pieniędzy. Wtedy rodzice postanowili sprzedać prywatyzowane mieszkanie, w którym obecnie mieszkamy, i przenieść nas z powrotem do siebie do lepszych czasów.

Popularne wiadomości teraz

"Sytuacja jest maksymalnie dziwna: mąż zdradził mnie z inną kobietą, zostawił mnie z nowo narodzoną córką, a winna czuję się tylko ja." Z życia

Historia z życia o tym, jak Ewa w szpitalu położniczym otrzymała „wiadomość z raju” i postąpiła zgodnie z prośbą córki

"Rozmowa zeszła na to, na co zamierzam wydać zarobione pieniądze, bo to spora suma. Spokojnie odpowiedziałam, że znalazłam sobie domek na wsi"

Ten lekarz działa za darmo dla pacjentów, którzy nie mogą zapłacić. Każdy powinien znać tę wspaniałą osobę

Kiedyś mama chciała, żebym ja i brat przeniesieli swoje udziały na nią, aby łatwiej było sprzedać mieszkanie, jeśli coś się stanie. Ale potem wyszłam za mąż i tego pomysłu nie zrealizowano, ale obiecałam pamiętać i nie przeszkadzać.

Tak naprawdę, jaki jest problem: jeśli mama sprzedaje mieszkanie, to chcę otrzymać moją trzecią część, a mąż mnie w tym popiera. Ale rodzice mają długi, kredyt samochodowy, kredyt na dom na wsi i kredyty konsumenckie. Za kilka lat przejdą na emeryturę i zamkną swój mały biznes.

Ale my, ja i mąż, uważamy, że mama powinna oddać nam moją część, chcemy mieszkać u niej przez rok, zaoszczędzić i wziąć kredyt hipoteczny, a potem za pomocą naszej części kupić wymarzone mieszkanie.

Rodzice są przeciwni, a brat również. Uważają, że wszystkie pieniądze powinny należeć do rodziców, bo dostali mieszkanie z myślą o dzieciach, ale należy się mamie. Z tego powodu mamy stałe awantury. Teraz mąż w ogóle nie zgadza się na sprzedaż mieszkania, bo chcemy mieć drugie dziecko. Ale bez sprzedaży rodzice nie będą w stanie spłacić kredytu.

Tata powiedział, że mąż i ja nie pozwalamy im żyć z mamą i zepchniemy ich do grobu. Jeśli nie pozwolimy sprzedać mieszkania, mama zrezygnuje z nas, bo obiecałem nie przeszkadzać w sprzedaży. Mama zgadza się przekazać mi moją część w swoim mieszkaniu, abyśmy się nie czuli oszukani. Ale mąż jest przeciwny, żeby mama miała jakiekolwiek sprawy z teściową.

Nie wiem, czyją stronę przyjąć.