Zawsze wierzyłam, że nasza rodzina jest idealna i nic nie może tego zmienić. Kocham mojego męża, on kocha mnie, nasze dzieci dorastają i chodzą do szkoły.

Cała ta idylla rozpadła się w ciągu jednego dnia po telefonie kilka dni temu. Potem zabrałam chłopców na trening i wróciłam do domu.

Zdjęłam okrycie wierzchnie, gdy nagle mój telefon zaczął odbierać połączenie przychodzące z nieznanego mi numeru. Rzadko odbieram takie połączenia, ale wtedy automatycznie podniosłam słuchawkę. Po drugiej stronie głośny kobiecy głos zaczął do mnie mówić.

Najpierw się przywitała, a potem powiedziała, że kocha mojego męża, a on kocha ją. Na początku nie rozumiałam, co się dzieje, ale dziewczyna mówiła dalej. Po prostu odłożyłam słuchawkę.

Zaczęłam szukać usprawiedliwienia dla tego telefonu, myśląc, że to jakaś pomyłka, ale ogólnie wieczór był zrujnowany. Mój mąż odebrał dzieci z treningu i razem wrócili do domu.

Popularne wiadomości teraz

„Synu, jesteś intelektualistą, gdzie znalazłeś taką narzeczoną, ona nie potrafi sklecić dwóch słów”

„Wow, Katarzyna, pójście nad morze z kochanką męża jest bardzo odważne”: mąż się tego nie spodziewał

„Wybacz mi, moje dziecko, że nie chciałam cię widzieć z wizytą i nigdy nie powiedziałam dobrego słowa, miałam ku temu swoje powody”

„Dlaczego musieliśmy mieć drugie dziecko i kiedy żyć dla siebie”: później żałował tego, co powiedział, ale było już za późno

Bardzo się przestraszyłam i nie mogłam się doczekać ich powrotu. Ogarnął mnie niepokój, nie mogłam uwierzyć, że mój mąż mógłby mnie zostawić i odejść do innej kobiety. I wszystko, na co pracowaliśmy przez te wszystkie lata, po prostu się rozpadnie. Mężczyźni od razu usiedli przy stole, a ja zaczęłam podawać im wieczorny posiłek.

Nie odważyłam się porozmawiać z mężem, więc spędziłam bezsenną noc na domysłach. Rano z bólem głowy poszłam przygotować śniadanie. Chłopcy szybko się ogarnęli i poszli do szkoły, a ja z mężem zostaliśmy sami. I postanowiłam się upewnić, czy to prawda, czy nie.

Mój kochanek słuchał mnie spokojnie, jakby spodziewał się tej rozmowy i niczemu nie zaprzeczał. Zrozumiałam wtedy, że ta dziewczyna była jego kochanką. Powiedział jednak, że nie opuści rodziny i zerwie wszelkie więzi z tą dziewczyną.

Tego wieczoru przyniósł bukiet kwiatów, padł na kolana i poprosił o wybaczenie. Naprawdę wierzyłam, że żałuje tego, co zrobił, ale nie wiedziałam, jak odbudować zaufanie w naszym związku.

Nie wyrzuciłam go z domu, ale nie mogłam pozwolić mu się do mnie zbliżyć. Od kilku dni żyjemy jak współlokatorzy. Nie wiem, jak wybaczyć mojemu mężowi, ale jednocześnie bardzo go kocham.