Mówił, że jestem kiepska w utrzymywaniu domu w czystości, że nie gotuję dobrze, że nie wyglądam dobrze i nie było końca oskarżeń. Jeszcze przed ślubem byłam pewna, że naprawdę mnie kocha i doceni tak młodą żonę, ponieważ był o 14 lat starszy.

Jednak po ślubie zaczęły się te wyrzuty. Na początku myślałam, że naprawdę jestem taka okropna i zaczęłam wierzyć w jego słowa. Moja samoocena spadła do zera.

Po urodzeniu dziecka zostałam z małym brzuszkiem, lekarze mówili, że za rok wszystko wróci do normy, a mąż ciągle mi o tym przypominał.

Wtedy już nie wytrzymałam, spakowałam rzeczy i pojechałam do rodziców. Na początku był obrażony, ale potem błagał mnie, żebym wróciła. Przeprosił i nasza trójka znów zaczęła mieszkać razem.

Moja córka dorastała każdego dnia i była jedyną osobą, która dawała mi szczęście. Kiedy moja córka miała dwa lata, dowiedziałam się o niewierności mojego męża z kobietą z trójką dzieci. Straciłam cierpliwość i złożyłam pozew o rozwód.

Popularne wiadomości teraz

„Kto pociągnął mnie za język, kiedy zaprosiłam moją córkę i zięcia do mojej wioski. Teraz modlę się do Boga, aby jak najszybciej wrócili do domu”

"Odkąd byłam dzieckiem, moja matka bardzo mnie nie lubiła. A potem moja siostra powiedziała mi, że moja matka potrzebuje pomocy"

"W ostatni weekend mój młodszy syn postanowił zrobić mi niespodziankę. W sobotni poranek na progu stała swatka"

„Mamo, kupiłem ci trochę mięsa - tylko nie mów mojej żonie, schowaj to szybko”: kobieta spojrzała na syna zdezorientowana

Córka poszła do przedszkola, a ja znalazłam pracę jako młodszy menedżer. Cały dzień spędzałam na nogach, wieczory spędzałam z dzieckiem i byłam bardzo zmęczona.

Dużo czasu zajęło mi pogodzenie się z tym, że jestem sama. Nie zbudowałam życia osobistego: praca, dom, dziecko. Pomagałam rodzicom, a oni pomagali mnie.

Kiedy moja córka miała pójść do pierwszej klasy, mój były ponownie pojawił się w naszym życiu. Coraz bardziej interesował się moją córką, odwiedzał nas w drogich ubraniach, kupował prezenty. Ja po prostu milczałam i pozwalałam mu rozmawiać z moją córką.

Odzyskałam już figurę, moje dziecko dorosło, więc miałam więcej czasu dla siebie, byłam atrakcyjną kobietą na zewnątrz, ale w mojej duszy była pustka, wciąż nie byłam gotowa na nowy związek. Z czasem mój były zaczął nas odwiedzać bez zapowiedzi, nikomu nie mówiłam o naszych spotkaniach, ale nie pozwoliłam mu przekroczyć granicy.

I pewnego dnia przyjechał, a moja córka nazwała go tatą... Rozpłynął się. Zaczął próbować wszystko odzyskać. Prosił o przebaczenie. Prosił, żebym o wszystkim zapomniała. Przyznał też, że nie może żyć z cudzymi dziećmi, że chce żyć z nami i swoim dzieckiem.

Prosił mnie przez pół roku, potem zdecydowałam, że mu wybaczę i wróciliśmy do siebie. W końcu kochałam go przez te wszystkie lata. Zabrał nas do siebie, ale nasze szczęście nie trwało długo. Dobrze, że znowu jestem gospodynią domową, nie jest łatwo mieszkać z rodzicami, a moja córka chce, żeby jej ojciec był w pobliżu.

Po miesiącu wspólnego mieszkania wszystko zaczęło się od nowa. Upokarzał mnie, obrażał, a ja cierpiałam w milczeniu. Teraz postanowiłam znowu odejść, ale boję się, że nikt mnie nie zrozumie. Nie chcę wracać do rodziców i nie mam dokąd pójść, ale jeśli z nim zostanę, zniszczy całą moją pewność siebie i wiarę. Nie będę z nim szczęśliwa.