Poznaliśmy się w zeszłym roku i od razu zaczęliśmy się spotykać. To były jego urodziny i zaprosił mnie na świętowanie w drogiej restauracji. Byłam bardzo szczęśliwa i kupiłam mu ładny prezent.

Kupiłam też piękną sukienkę dla siebie. Spędziliśmy cały wieczór, jedząc pyszne jedzenie, rozmawiając i wszystko było świetnie, z wyjątkiem jednej rzeczy. Jego matka ciągle do niego dzwoniła.

Andrzej podziękował mamie za gratulacje, a ja pomyślałam, że warto pogratulować jej narodzin syna. Zapytałam Andrzeja, co robi jego matka, a on powiedział mi, że jest sama w domu i ogląda telewizję.

Po restauracji poszliśmy do cukierni, kupiliśmy pyszne ciasto i kwiaty i poszliśmy do domu jego matki.

Kiedy wręczyłam jej bukiet i pogratulowałam z okazji urodzin syna, była bardzo wzruszona i płakała tak szczerze, że łzy napłynęły mi do oczu. Później, przy herbacie i cieście, matka Andrzeja opowiedziała mi o dwóch byłych żonach syna.

Popularne wiadomości teraz

'Nadszedł czas, abyś opuściła urlop macierzyński. Nie jestem bankomatem. Tylko wiesz, na co wydać. Idź do pracy i naucz się ubiezpieczać”

„Zostałam tylko po to, żeby spojrzeć w twoją kłamliwą twarz i powiedzieć, że nie masz już rodziny: pobiegłam się spakować”

„Mama prosi mnie, żebym dochowała tajemnicy i nie niszczyła szczęścia mojej siostry: „Wiesz, przez co przeszła. Zrobiłabym to samo dla mojego dziecka”

„Synowe się postarały. No cóż, postanowiłam odpłacić im tym samym. Na Dzień Matki podarowałam im obu użyteczny prezent – miskę”

Kobieta powiedziała, że zabroniły Andrzejowi kontaktować się z matką, a wszystkimi swoimi działaniami starały się dać do zrozumienia, że Andrzej ma teraz nową rodzinę, a dla jego matki nie ma tam miejsca. Skarżyła się na syna, który o niej zapomina.

Nie mogłam uwierzyć w to, co słyszę. Byłam pod wrażeniem zachowania Andrzeja. Zamienił własną matkę na kaprysy swoich żon. Zdałam sobie sprawę, że ten człowiek nie jest wart mojej uwagi. Gdzie są gwarancje, że doceni mnie później? Z czasem namiętności ostygną, a on potraktuje mnie tak samo, jak traktował swoją matkę. Nie chciałabym prowadzić takiego życia.

Zerwaliśmy z Andrzejem po tym wieczorze, a on nawet nie rozumiał dlaczego. Ale często rozmawiamy z jego matką, Joanną. Oczywiście nie jako przyjaciele, ale jako dobrzy znajomi. Okazała się bardzo miłą osobą, przyzwoitą i szczerą kobietą.

Z czasem Andrzej ożenił się ponownie, z okrutną, egoistyczną kobietą. W małżeństwie nie potrzebuje miłości i czułości, ale prawdziwego szefa w spódnicy. Niedawno urodziło im się dziecko. Wczoraj spotkałam się z jego matką i powiedziała mi, że już prawie nie komunikuje się z synem.

Joanna rzadko widuje wnuka — synowa jej zabroniła, a Artem poparł decyzję żony, nawet nie pomyślał, żeby się kłócić.

Nie rozumiem, jak można tak traktować własną matkę. Nie rozumiem też synowych, dlaczego zabraniacie swoim mężom widywać się z matkami? Na starość te kobiety żyją tylko z dziećmi i wnukami, a wy pozbawiacie je tego szczęścia...