Kiedy dziewięć lat temu urodziła się nasza córka, Zuzannę, sytuacja wydawała się nieco poprawiać. Ale potem znów zrobiło się naprawdę źle.
W końcu zdecydowaliśmy, że lepiej będzie wziąć rozwód i nie denerwować się ani dla siebie, ani dla naszej córki, która oczywiście rozumiała, że coś się dzieje między jej rodzicami. Rozwód był również trudny i przez długi czas musieliśmy dzielić nasz majątek. Kiedy to się skończyło, oboje odetchnęli. Przez dwa miesiące w ogóle się nie komunikowali.
A potem zdaliśmy sobie sprawę, że skoro mamy razem dziecko, nadal musimy się komunikować. Bardzo kocham moją córkę i chcę, aby wyrosła na zdrową psychicznie osobę i pomimo tego, że jej rodzice się rozwiedli, zachowała wiarę w miłość i rodzinę. Postanowiłem więc, że będę spędzał z Zuzannę tyle czasu, ile tylko będę mógł. Zacząłem też spokojnie komunikować się z jej matką.
Przekazałem mieszkanie mojej żonie. Zamieszkałem w domu, który odziedziczyłem po babci wiele lat temu. Oczywiście musiałem zainwestować w remont, ale całkiem możliwe, że da się tam mieszkać. Zrobiłem osobny pokój dla mojej córki, żeby mogła zostawać ze mną w weekendy.
Moje życie po rozwodzie było dość spokojne. Rzuciłem się w wir pracy i spędzałem wolny czas z Zuzannę. Czasami spotykałem się z przyjaciółmi, którzy zastanawiali się, dlaczego nie chodzę na randki.
"Następnego dnia pod drzwiami znaleźliśmy notatkę: 'Kocham i czekam, wreszcie będziemy mogli być razem. Wkrótce twojej żony już nie będzie.'" Z życia
"Zostawcie męża w spokoju. Jak wam nie wstyd zabierać tatusia dziecku – patrzyła na mnie spojrzeniem pełnym determinacji. Spakowała walizkę." Z życia
Top 10 zaskakujących ciekawostek o kotach. Mało kto o tym wie
Hybryd psa i kota. Zdjęcia tego zwierza bardzo popularne w sieci
Wręcz przeciwnie, chcę od tego odpocząć. Jedynymi kobietami, z którymi jestem teraz gotowy rozmawiać, są moja matka i moja córka.
I podczas gdy ja chciałem odpocząć i być sam po rozwodzie, moja była żona, wręcz przeciwnie, zaczęła mnie szukać. Nie wiem, czego brakowało jej w małżeństwie ze mną. Chociaż, być może, nie kochała mnie już od dłuższego czasu, ale tylko czekała na okazję, by się uwolnić.
Ogólnie rzecz biorąc, zaczęła się zmieniać. Zapisała się na siłownię, nagle przefarbowała włosy na blond i zaczęła ubierać się jak dwudziestoletnia studentka. Nie, nie potępiam tego, to jej prawo. Jedyną rzeczą, która zaczęła mnie martwić, było to, że moja była żona nagle zainteresowała się randkami.
Wszyscy mi o tym mówili. Mój teść, wspólni przyjaciele, a nawet moja córka. Anna chodziła teraz na randki co tydzień, a nawet częściej. I jak rozumiem, byli to różni mężczyźni.
I znowu, to nie moja sprawa, ale zaczęła ciągle zostawiać ze mną córkę. Na początku umawiała się z wyprzedzeniem, dzwoniła do mnie i ostrzegała, że nie będzie miała nic przeciwko, jeśli Zuzanna spędzi z tobą noc w środę. Oczywiście nigdy nie odmawiałem.
Ale potem te prośby stały się częstsze, a Anna nie była już ceremonialna, ale skonfrontowała mnie z faktem, że za godzinę przyprowadzę córkę na noc u ciebie.
Nie, jestem gotów zostać z Zuzannę tak długo, jak będę chciał. Po prostu bardzo się martwię, jak zareaguje na to moja córka. Jak dotąd wydaje się być zadowolona ze wszystkiego i jest zbyt szczęśliwa, że może spędzać więcej czasu z ojcem.
Co stanie się w przyszłości? Jeśli moja była żona będzie kontynuować ten styl życia, myślę, że na pewno pojawią się jakieś plotki na jej temat. Na przykład w szkole. I jest mało prawdopodobne, że dziewczyna w wieku Zuzannę będzie w stanie zignorować to, co mówią o jej matce.
Próbowałem porozmawiać o tym z Anną. W odpowiedzi zaatakowała mnie oskarżeniami, że nie pozwalam jej żyć w spokoju i cieszyć się życiem.
Ogólnie rzecz biorąc, nie wiem, jak wytłumaczyć mojej żonie, że jej zachowanie może mieć zły wpływ na naszą córkę.