Byłam ciekawa, szłam wieczorem do domu, prawie nie miałam pieniędzy - żyłam od wypłaty do wypłaty, ale chciałam spróbować tych mango.

W supermarkecie kupiłam jedno za 10 zł, trochę szkoda, mogłam kupić tyle ziemniaków. Ale ciekawość wzięła górę. Wróciłam do domu, synowa przywiozła już wnuki z przedszkola. Po cichu rozebrałam się, chwyciłam przybory kuchenne i poszłam do swojego pokoju.

Gdy tylko usiadłam przy stole, do pokoju wbiegły moje nienasycone wnuki. Odesłałam je do domu, żeby im coś kupiła.

Odgoniłam wnuki i zamknęłam drzwi. Nie podzieliłem się i nie czuję wstydu. Czy to możliwe? Ale ja już dzieliłam mieszkanie z rodziną syna i dawałam im swoją emeryturę. Czy jest jakiś limit?

Spokój nie trwał jednak długo. Chwilę później weszła moja synowa Lisa i zapytała, dlaczego nie dałam dzieciom mango, nie dawały mi spokoju.

Popularne wiadomości teraz

"Grzegorz nie śmiał sprzeciwić się matce, a ja wypłakałam się na weselu. Goście myśleli, że to łzy szczęścia. On jej relacjonował, co robił": z życia

"Sąsiada opuściła żona z małym dzieckiem na rękach a moje serce jest teraz niespokojne. Pokocham małą Mariankę i Szimona też nikomu nie oddam":z życia

"Przyjechała do nas w gości siostra męża z rodziną. Na 3 miesiące. Zniosłabym ich, ale traktują mnie jak służącą. Nie znoszę pasożytów": z życia

"Prababcia zostawiła mieszkanie mojej żonie, a teściowa żąda żebyśmy oddali je na rzecz młodszej siostry, bo jesteśmy egoistami. Zero wstydu": z życia

W tym momencie moja cierpliwość pękła. Byłam zmęczona synem i synową, którzy wisieli mi na szyi przez kilka miesięcy. Oboje stracili pracę i nie zamierzali teraz niczego zmieniać. Nie są gotowi na pracę w niepełnym wymiarze godzin, bo to dla nich za mało. Okazuje się, że wszyscy żyją na mój koszt.

Moja teściowa zaniedbywała własne pragnienia dla dobra syna. Pomagała mi we wszystkim i zawsze mnie wspierała. Czy nie zasługuje na małą nagrodę w postaci mango?

Usłyszawszy to, Lisa zaniemówiła. Pochyliła głowę w milczeniu. "Chciałabym, żeby mój syn usłyszał wszystko, co powiedziałam. Ostatnio znika na całe dnie.

Teściowa nie wie, co zrobić w tej sytuacji. Rozumie, że wszyscy będą szczęśliwi tylko wtedy, gdy jej syn i jego rodzina przeprowadzą się do własnego mieszkania. Ale kiedy będzie to możliwe? Nie wiadomo.

Czy uważasz, że babcia powinna była podzielić się owocami z wnukami? Jak duża rodzina może się dogadać w jednym mieszkaniu?