Umiarkowanie ładna, z wyluzowaną osobowością, aby nie zaprzeczała mi jako mężczyźnie, a także schludna, zrównoważona i kompetentna.

Nie potrzebowałem żadnych ocen "D" w mojej przeszłości i musiałem rozmawiać z moją żoną o tym, co duchowe, wieczne i piękne. W końcu z zawodu jestem nauczycielem.

W końcu wydaje mi się, że kogoś spotkałem. Ma na imię Anna. Cóż, natychmiast zacząłem krążyć wokół niej jak kot w marcu. Nie wiem, co zadziałało - moja charyzma, wytrwałość czy dociekliwy umysł, ale Anna to odwzajemniła.

Wkrótce potem pobraliśmy się. Anna okazała się spełnieniem marzeń. Nawiasem mówiąc, spełniała wszystkie moje wymagania. Mieszkaliśmy razem przez trzy lata.

W domu idealny porządek, zawsze pysznie ugotowane, córka zadbana, wygląda jak z obrazka, koszule wyprasowane, a skarpetki poukładane parami w komodzie. Nigdy mi się nie sprzeciwia, nigdy nie robi mi wyrzutów. Nawet wybacza mi chamstwo, tylko w milczeniu patrzy na mnie z wyrzutem.

Popularne wiadomości teraz

"Moja teściowa uważa, że mój mąż postąpił szlachetnie, ponieważ poczekał z rozwodem, aż skończę urlop macierzyński"

"Kiedy mój mąż nie chciał naprawiać kranu ani wykonywać prac domowych, przestałam dla niego gotować"

"Mój mąż powiedział, że mnie zdradza, ale nie zamierza się ze mną rozwieść, ponieważ moja rodzina jest dla mnie najważniejsza"

"Przestałam dawać pieniądze mojej matce i siostrze i natychmiast przestałam być mile widzianym gościem w ich domu"

I co jeszcze jest potrzebne? Nie uwierzysz, ale po trzech latach jestem tym wszystkim zmęczony, chory. Nie żona, ale jakiś robot, nie da się z nią nawet pokłócić. Zacząłem być chamski celowo, upiłem się kilka razy. A ona milczy. Tylko patrzy na mnie z wyrzutem swoimi chabrowymi oczami.

To jak wieczny dzień świstaka. Ciągle to samo! Nie ma na co narzekać. A potem miałem kochankę, Larę, która pracowała w zakładzie fryzjerskim i tam się strzygłem.

Nie ukrywałem swojego romansu przed żoną. W każdą sobotę chodziłem do niej, zostawałem na noc, czasem na kilka dni. Myślisz, że kiedykolwiek dała mi skandal? Nie, tylko zrobiła się jeszcze bardziej smutna i przestała patrzeć mi w oczy.

A potem nagle pojechała do domu mojej mamy. Zadzwoniła stamtąd do mnie i powiedziała, że nie może mi wybaczyć.

Ha! Potrzebowałem jej przebaczenia! Natychmiast złożyłem pozew o rozwód. Moi przyjaciele i znajomi otwarcie nazywali mnie idiotą, ale ja nikogo nie słuchałem.

Anna i ja rozwiedliśmy się i zasądzono mi alimenty na córkę. Nie było to oczywiście zbyt przyjemne, ale co mogłem zrobić? To było moje własne dziecko.

Rok później ożeniłem się ponownie. Nie, nie z Larą. Zostawiła mnie dla lokalnego biznesmena. Wziąłem Larę za żonę. Pracowała w sklepie niedaleko domu, a po rozwodzie byłem uzależniony od mocnych trunków. To tam Lara i ja poznaliśmy się lepiej.

Lara jest całkowitym przeciwieństwem mojej pierwszej żony: niegrzeczna, histeryczna, niezdolna do gotowania i bałaganiarska w domu. Kłócimy się z nią prawie codziennie o wszystko.

Mieszkamy razem od dziesięciu lat. Rzuciłem szkołę dawno temu. Pokłóciłam się z dyrekcją. Nie podobał im się mój wygląd - mówili, że moje koszule nie są już idealne, a czasami pachniałem jak płonący człowiek.

Teraz pracuję z Larą w sklepie, jestem ładowaczem. Co w tym złego? Wszystkie zawody powinny być honorowane.

Lara i ja mamy dorastającego syna, chuligana, ucznia "D" i lenia. Tak, nasze życie jest złe, ale nie jest monotonne, jest nawet zabawne. Codziennie jest coś nowego: albo kłótnia, albo pojednanie. Zero nudy, ekstremum, adrenalina - jest super! Czasami jednak żałuję... Czego?

Tego, że 25% mojej skromnej pensji wciąż jest podbierane mojej córce. Muszę płacić alimenty jeszcze przez prawie sześć lat! To kawał czasu.

I nie wiem, jak Ania z córką tam żyją. Ale jak inaczej? Z nudów, oczywiście. Tacy ludzie się nie zmieniają. Ona również składa pranie w idealne stosy i odkurza nawet pod łóżkami trzy razy w tygodniu.

A ostatnio znalazłam moją córkę w mediach społecznościowych. Wygląda zupełnie jak ja! Chociaż jej matka nadal będzie ją rozpieszczać swoim wychowaniem. Będzie tak samo szczęśliwa, bez skrajności! Co jest najważniejsze w życiu? Zgadza się, emocje!