Nigdy nie mogłam sobie wyobrazić, z czego musiałaby dla mnie zrezygnować.

Teraz jest na emeryturze, jest bardzo chora, a ja mam rodzinę: męża i dwójkę dzieci.

Oczywiście nie zapomniałam o niej, odwiedzamy się raz w tygodniu, sprzątam, przynoszę jedzenie i lekarstwa. Ale im dłużej to trwa, tym bardziej moja mama potrzebuje opieki.

Nie mogłam spać, bo czuję się odpowiedzialna za to, że jest teraz sama i bezradna, tak jak ja, gdy byłam dzieckiem.

Mój mąż natomiast uważa, że moja mama powinna zostać umieszczona w domu opieki, ponieważ potrzebuje codziennej opieki, a my musimy ułożyć sobie życie.

Popularne wiadomości teraz

"Musimy wymienić mieszkanie, nie jesteś moją matką, żeby się tobą opiekować". Marianna wychowała Larę, a teraz jest sama

"Mam teraz 59 lat. Mam dwie córki i troje wnucząt. Niedawno odwiedziła mnie moja najstarsza córka i odbyliśmy rozmowę"

"Widzę jakieś papiery w koszu. Serce podpowiadało mi, że mój mąż nie jest w podróży służbowej. Podwinęłam rękawy i sięgnęłam do wiadra"

Rodzice Anny nie wzięli udziału w ślubie, mówiąc swojej jedynej córce, że to małżeństwo nie przetrwa

Zupełnie się z nim nie zgadzam, on nie wie, jaką mam matkę, jakie miała życie. Proponuję wręcz przeciwnie, zabrać ją do nas, tam jest wystarczająco dużo miejsca, a ona będzie miała więcej zabawy z wnukami.

Andrzej, mój mąż, kiedy usłyszał tę propozycję, powiedział, że muszę wybierać między nim a moją matką. Szczerze mówiąc, nie spodziewałam się tego po nim. On, ze wszystkich ludzi, powinien mnie wspierać i rozumieć, a nie rozdzierać na pół.

Ja też się nie ugięłam, mówiąc, że zabiorę mamę do siebie, a on może robić, co mu się podoba, w końcu nie jesteśmy coraz młodsi i zobaczymy, co nas jeszcze czeka na starość.