Moja żona miała wyjść ze szpitala godzinę temu, ale wciąż jej nie ma. Dziś nadszedł długo oczekiwany dzień wypisu, kiedy wreszcie będę mógł zabrać Annę i nasze dziecko do domu.

Byłem bardzo szczęśliwy, dziecko było dla nas bardzo mile widziane i długo oczekiwane.

Staraliśmy się o dziecko przez prawie rok, ale nam się nie udawało i wtedy zdarzył się cud. Anna urodziła zdrową i piękną dziewczynkę. Zacząłem wybierać numer mojej żony, ale nie odbierała. Wtedy wstałem i poszedłem na oddział. Gdy zbliżałem się do oddziału, usłyszałem głośne dźwięki.

Od razu rozpoznałem głos żony i przyspieszyłem kroku. Tam Anna już kłóciła się z pielęgniarką: "Czy ty rozumiesz, że ja nie jestem głupia?!" krzyczała moja żona, "myślisz, że nie mogę rozpoznać mojego dziecka?

To na pewno nie jest moje dziecko, pomyliłaś się. Wezwij głównego lekarza! Kiedy Anna mnie zobaczyła, wyjaśniła, że nasze dziecko urodziło się bez włosów i z inną twarzą, a teraz zabrali je i przywieźli inne dziecko.

Popularne wiadomości teraz

„Co ludzie powiedzą, córko, masz dopiero 24 lata, a mężczyźni już dają ci mieszkania: matka zaproponowała, żebyś dała jej mieszkanie”

„Mamo, kupiłem ci trochę mięsa - tylko nie mów mojej żonie, schowaj to szybko”: kobieta spojrzała na syna zdezorientowana

„Chciałabym mieć syna zamiast córki. Syn Natalii wypadł tak dobrze, ale o mojej Marcie nie ma co pisać”

„Dlaczego musieliśmy mieć drugie dziecko i kiedy żyć dla siebie”: później żałował tego, co powiedział, ale było już za późno

Nie rozumiałam, jak mogło dojść do takiej pomyłki. Wkrótce główny lekarz przyszedł odebrać poród, a po zbadaniu dziecka okazało się, że to chłopiec. Wkrótce moja żona została przeproszona, ponieważ pielęgniarka pomyliła chłopca, który miał być w sierocińcu, z naszą córką. Wkrótce dziecko zostało nam zwrócone.

Moja żona i ja mimowolnie zaczęliśmy myśleć o chłopcu, którego porzuciła matka. Po przedyskutowaniu sytuacji zdecydowaliśmy, że zabierzemy dziecko ze sobą. Okazało się, że moja żona urodziła jedno dziecko, a my wróciliśmy do domu z dwójką.

Pisaliśmy również o: Kiedy po 10 latach beznadziejnych prób wreszcie urodziłam trojaczki w wieku 48 lat, zamiast mi pogratulować, wszyscy wokół zaczęli mnie potępiać

Może zainteresuje Cię to: Krewni mojego męża czekają, aż skończę urlop macierzyński i zacznę dobrze zarabiać. Tęsknią za moimi drogimi prezentami

Przypominamy o: W wieku siedemnastu lat Marta zaszła ze mną w ciążę, zamieszkaliśmy razem. Ale pewnego dnia przeżyliśmy nieszczęście