"Anna, lepiej usiądź, muszę ci coś powiedzieć", Anna otrzymała telefon od swojej sąsiadki, pani Yoanny, "twój dom spłonął... zostały tylko dwie ściany. Chodź szybko. Anna złapała się za głowę i opadła na krzesło.
Przed wyjazdem sprawdziła wszystko jeszcze raz. Jak to się mogło stać? Ich czteroosobowa rodzina szybko się spakowała i pojechała do domu. I rzeczywiście, z ich pięknego domu pozostały tylko dwie ściany i ruiny... wszystko poszło z dymem.
Sąsiadka pozwoliła Annie i dzieciom zostać u siebie, a Adam poszedł do banku, by zapoznać się z warunkami kredytu. W końcu Anna i jej mąż oszczędzali na tę nieruchomość przez ponad 5 lat. Nie zdążyli się nawet ustatkować, ale nie mogli uratować domu.
Kilka godzin później Adam wrócił, ale jego twarz zniknęła. Wyglądał na bardzo przygnębionego, choć nie zdziwiło to Anny. Pożyczka nie została im udzielona tak, jak by sobie tego życzyli. Para została na ulicy z dwójką małych dzieci.
Pożar został spowodowany przez przewody. "Możecie zostać u mnie", zaproponowała sąsiadka. "Ale, pani Joanno, pani wnuki niedługo przyjadą... i wiem, jak bardzo nie może się pani doczekać spotkania z nimi. Nie ma potrzeby, pójdziemy do mojej siostry. Adam nie miał rodziny, więc pojechali do siostry Anny, Agaty.
"Dzwonię do córki żeby przyjechała w odwiedziny i pomogła. Oznajmia, że na wieś nie pojedzie, bo jeszcze sama stanie się "wiejską dziewuchą”. Z życia
"Mąż chce mieć dziecko, ale ja nie mogę zajść w ciążę. Ostatnio nawet tak powiedział". "Jeśli nie urodzisz mi dziecka, pójdę do innej kobiety"
Kocia potrzeba o którą pupil nie poprosi. Możesz mu ją zapewnić
Na świat przyszedł szczeniak z oczami jak z bajki. Jego widok rozczuli każde serce
Żeby nie wdawać się w szczegóły, trzeba od razu zaznaczyć, że ani Agata, ani Filip, kuzyn Anny, ani jej ciotka Katarzyna nie pomogli młodej rodzinie. Mogli jedynie współczuć. Anna i Adam musieli wrócić na noc do domu pani Ioanny. Przed ich domem zebrała się już cała wieś.
"Adam, jeśli masz materiały, daj nam znać, a my ci pomożemy". Zbudowaliśmy taki pałac dla Petro w 2,5 miesiąca" - powiedzieli mężczyźni z sąsiedztwa. "Nie mam wystarczająco dużo pieniędzy dla was, ale dzięki za ofertę" - odpowiedział Adam z poczuciem winy. Myślicie, że oferujemy wam pomoc za pieniądze?"
Anna, dom cioci Anity jest mały, a wkrótce odwiedzą ją wnuki. Tamten dom z czerwonym dachem to mój dom. Mój mąż jest w podróży służbowej, a dzieci wyjechały na miesiąc do babci. Chodź, oprowadzę cię po domu. I nie będziemy przeszkadzać" - zaproponowała Anna swojej sąsiadce, której nie znała z widzenia.
To był paradoks: rodzina odwróciła się w odpowiednim momencie, a byli tam ludzie, z którymi Anna i jej mąż nigdy nawet nie rozmawiali przed wypadkiem. Dwa miesiące później dom został zbudowany od podstaw, a kolejny miesiąc później mężczyźni zakończyli kosmetyczne naprawy.
Pisaliśmy również o: Bardzo dobrze gram na uczuciach tej głupiej synowej, prawda? Teściowa zapomniała wyłączyć telefon, a Anna zamarła na wieść o tym, co usłyszała
Może zainteresuje Cię to: Kiedy Matra dostała awans w pracy, postanowiła nie mówić o tym mężowi. Jak się okazało, postąpiła słusznie
Przypominamy o: Zauważyłam, że moja synowa jest w złym humorze. Okazało się, że wczoraj w ich domu pojawiła się policja