Moje życie nie ułożyło się z mężem. Rozstaliśmy się cicho i spokojnie, nikt nie miał do nikogo pretensji. Mieliśmy razem córkę Katarzynę.

Po rozwodzie została ze mną, a jej ojciec zabierał dziecko do siebie na weekendy. Kiedy założył nową rodzinę, zupełnie zapomniał o córce. Przynajmniej płacił alimenty. To była jakaś pomoc.

Nie chciałam wychodzić drugi raz za mąż. Kiedy Katarzyna była mała, miałem tyle rzeczy do zrobienia i zmartwień, więc nie miałem czasu na randki i poznawanie się.

Kiedy dziecko podrosło i poszło na studia, jakoś przyzwyczaiła się do bycia samą. A jacy są chłopacy w moim wieku?

Dobrze, że przynajmniej mam pracę i czas do stracenia. Pensja nie jest wysoka, ale wystarcza na chleb i media. Niestety, po zarażeniu się koronawirusem zaczęłam mieć problemy zdrowotne.

Popularne wiadomości teraz

„Wolę być sama, niż nadal być twoim wsparciem. Wiesz, że zawsze byłam przy tobie, gdy mnie potrzebowałeś”

"Odkąd byłam dzieckiem, moja matka bardzo mnie nie lubiła. A potem moja siostra powiedziała mi, że moja matka potrzebuje pomocy"

"W ostatni weekend mój młodszy syn postanowił zrobić mi niespodziankę. W sobotni poranek na progu stała swatka"

„Synu, jesteś intelektualistą, gdzie znalazłeś taką narzeczoną, ona nie potrafi sklecić dwóch słów”

Wprawdzie mój szef był dobry i dał mi zwolnienie lekarskie, ale kto potrzebuje pracownika, który ciągle na coś choruje. Zostałam zwolniona.

Poszłam na giełdę, żeby przetrwać jeszcze kilka miesięcy i przejść na minimalną emeryturę.

Z powodu moich dolegliwości musiałam wydać wszystkie oszczędności. Oszczędzałam na ślub Katarzyny albo żeby pomóc jej groszem, gdyby zdecydowała się wziąć kredyt na mieszkanie.

Dzięki Bogu, moja córka ma się dobrze. Jej mąż jest bogaty i ma własną firmę. Nie potrzebują więc pieniędzy. Tak więc powoli przejadałam wszystkie swoje oszczędności.

Doszłam do punktu, w którym nie miałam pieniędzy na opłacenie rachunków za media. Zadzwoniłam do córki, odkąd wyszła za mąż, rzadko rozmawiałyśmy, zawsze była zajęta, mimo że nie pracowała. Tym razem podniosła słuchawkę.

-"Córeczko, cześć! Jak się masz? Nie rozmawiałam z tobą od tak dawna, już za tobą tęsknię - naprawdę tęskniłam za córką i chciałam, żeby przyjechały i odwiedziły mnie.

-"Cześć, mamo. To samo, co wszyscy inni. Spieszę się do fryzjera" - powiedziała, wyraźnie nie chcąc rozmawiać, więc postanowiłam przejść od razu do rzeczy.

-"Wstydzę się pytać, ale czy mógłbyś pożyczyć mojej mamie kilka tysięcy, dopóki nie przejdzie na emeryturę? Postaram się oddać w ciągu dwóch miesięcy. Właśnie wydałam je na lekarstwa i nie mam pieniędzy na media".

- Mamo, gdzie mam je dla ciebie zdobyć? Wiesz, że nie pracuję. Poproś kogoś z przyjaciół lub sąsiadów. Może uda ci się wrócić do pracy. Po co miałabyś odchodzić, skoro nie masz z czego żyć?

Nie miałem nic do powiedzenia. Oczywiście ma pieniądze na fryzjera, paznokcie, nowe sukienki, torebki, ale nie na własną matkę.

Choć było to niekomfortowe, zadzwoniłam do zięcia. Opowiedziała mu o sytuacji, ale nie przyznała się, że już poprosiła Zhenyę o pomoc.

-"Mamo, co za problem. Oczywiście, że ci pomogę! Tylko nawet nie myśl o zwrocie, nie jesteśmy sobie obcy. Rodzice potrzebują pomocy!

-Dziękuję, synu! Niech cię Bóg błogosławi!" - Nie rozumiem, dlaczego zalałam się wtedy łzami. Albo dlatego, że obce dziecko traktowało mnie lepiej niż moje własne, albo dlatego, że moja własna córka nie dbała o mnie.

Zięć nie tylko przysłał mi pieniądze na media, ale też opłacił wyjazd do sanatorium, żeby podreperować zdrowie.

Myślę, że po powrocie do domu naprawdę będę musiała poszukać jakiejś pracy na pół etatu. Proszenie męża córki o pomoc za każdym razem, gdy jej potrzebuję, jest bezczelnością, ale muszę jakoś żyć.

Gdyby Katarzyna miała trochę sumienia i interesowała się życiem matki, to może by pomogła.

Żałuję, że nie udało mi się wychować jej na dobrego człowieka.

Czy tylko ja tak mam, czy twoje dzieci pomagają ci, gdy zajdzie taka potrzeba?

Pisaliśmy również o: "Chciałam dobrze, ale wyszło jak zwykle. Pomogłam moim dzieciom posprzątać domek, a one odebrały mi klucze"

Może zainteresuje: Zięć dostał pracę w damskiej saunie. Staram się przekonać córkę, że to nie jest normalne. Jej to w ogóle nie przeszkadza, najważniejsze są pieniądze

Przypominamy o:Wróciłam wieczorem i zastałam tam tylko stróża. Zapytałam go, gdzie jest mój mąż, a on powiedział mi, że od miesiąca odwozi przyjaciółkę do domu