Daniel Martyniuk w ostatnich czasach jest tematem numer 1. Syn Zenka Martyniuka niestety nie jest złotym dzieckim. Nie dawał on pokoju całej swojej rodzinie, tym że ciągle miał problemy z prawem. Nie puszczał do domu swoją żonę w ciąży, jeździł samochodem pod wpływem alkoholu, a ostatnio złamał zasady kwarantanny. Wyszedł z domu, w momencie, gdy obowiązkowo musiał znajdować się w pełnej izolacji.
Ostatnio pisaliśmy o tym, jak Daniel Martyniuk musiał wyjechać do drugiego domu swoich rodziców, aby ciągle znajdować się z nimi. Właśnie w tym miejscu będzie on w pełnym spokoju. Rodzina w pełni zrelaksuje i nacieszy się świeżym powietrzem. Jak informuje Super Express, Daniel z wielką przyjemnością zgodził się na tą propozycję. Kontynuacją możesz przeczytać w naszym artykule.
Teraz Martyniuk dzieli się tym, jak się czuje na nowym miejscu, a co ważne, jakie ma relacje ze swoimi rodzicami?
Jeśli chodzi o moje relacje z rodzicami, to wszystko jest dobrze. Dobrze nam się układa. Na moim Instagramie można zobaczyć relacje z wycieczek po Białowieży na zdjęciach i filmach i to tyle, co chcę pokazać - powiedział w rozmowie z Plejadą.
"Wstyd mi przyznać, że widziałam mojego wnuka tylko raz, mimo że ma już 2 miesiące. A wszystko przez moją synową"
Anna zobaczyła głodne i brudne dzieci i zapytała, gdzie są ich rodzice: "Tata jest w domu, śpi, a mama nas zostawiła"
"Musimy wymienić mieszkanie, nie jesteś moją matką, żeby się tobą opiekować". Marianna wychowała Larę, a teraz jest sama
"Mam teraz 59 lat. Mam dwie córki i troje wnucząt. Niedawno odwiedziła mnie moja najstarsza córka i odbyliśmy rozmowę"
Zapytano go tak samo o to, czy przestanie już powodować problemy rodzicom, na co Daniel powiedział "Oczywiście, że tak, choć wolałbym zachować resztę dla siebie". W jego sieciach społecznościowych możemy zobaczyć, w jakich pięknych miejscach Daniel spędza czas. Mamy nadzieje, że takie otoczenie pozytywnie na niego wpłynie.
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na koleżanka.com