Przyzwyczailiśmy się do tego, że raczej trudno przeczytać czy zobaczyć szczery wywiad z Małgorzatą Kożuchowską. Aktorka, która zachwyca swoim stylem i niesamowitą urodą, jedynie na Instagramie od czasu do czasu zdecydowała się co nieco uchylić swojego życia.

Małgorzata Kożuchowska wyznaje, jak doszło do niefortunnego uśmiercenia Hanki w kartonach.

Tym razem stało się inaczej. Nie wiemy, czy to za sprawą odpowiedniego dziennikarskiego podejścia, czy po prostu Małgosia chciała wreszcie wykrztusić z siebie to wyznanie, ale „Viva!” ukazała właśnie naprawdę szczery wywiad z gwiazdą. Aktorka wspomina w nim trudy macierzyństwa. Przypominamy, że Kożuchowska zdecydowała się na ciążę dopiero po 40. i niestety okazuje się, że nie wszystko wyglądało tak, jak to sobie zaplanowała.

„Są kobiety, którym macierzyństwo przychodzi łatwo, organicznie. Ja nie miałam takiego szczęścia. Poza tym już moja ciąża była trudna. Byłam na lekach, spuchnięta, przytyłam. Przez ponad rok nie mogłam do siebie dojść. Zawsze byłam raczej szczupła, a tu nic nie mogłam zrobić. Małgosi matce to nie przeszkadzało, Małgosi aktorce - już tak”- powiedziała aktorka.

Popularne wiadomości teraz

"Pobraliśmy się, gdy byłam już w siódmym miesiącu ciąży. Świętowaliśmy skromnie, tylko z najbliższymi. Po ślubie nie mieliśmy dokąd pójść"

"Co z ciebie za matka, nie powinnaś mieć trójki dzieci, skoro potrafisz kochać tylko jedno"

"Nie usiądę przy jednym stole z moją teściową, jest wyraźnie nie na miejscu: myśli tylko o sobie"

"Męża karmiła dobrze, ale dla mnie nie było nic poza kaszą gryczaną i herbatą". Włożyłam w nią tyle wysiłku, a ona zachowała się w ten sposób

Małgosia to nie jedyna aktorka, która ukazuje, jak filmowy świat jest nieprzychylny kobietom, które postanawiają urodzić dziecko. To nie tylko zmiana sylwetki, ale także nienormowane godziny pracy.

„Tłumaczyłam sobie: Jestem karmiącą mamą, nie mogę zostać w domu i zajmować się tylko dzieckiem, więc mam prawo wyglądać, jak wyglądam. I już. Pamiętaj, że od lat, kręcąc choćby Rodzinkę.pl, jestem zobligowana kontraktami. Ekipa serialu i tak pauzowała jeden sezon przez moją zagrożoną ciążę. I wszyscy przebierali nogami, czekając na to, kiedy wrócę. Rozumiałam to. Ludzie nie mają pracy, za to mają domy, rodziny i kredyty. Jak się powiedziało "A", trzeba powiedzieć i "B". Ekipa czekała, dziecko płakało, a grać musiałam.”

Anna Lewandowska planuje podbić rynek niemiecki

Co więcej, Kożuchowska wyznała, że najgorszym momentem było dla niej karmienie piersią. To problem, z którym boryka się wiele kobiet. Każda mama bowiem chce dla swojego dziecka jak najlepiej, ale czasem trudno sprostać wszystkim wymaganiom.

„Karmienie bolało. Pięknie to wszystko wygląda w reklamach czy filmach. (...) Zawzięłam się. Skoro inne kobiety dały radę, to co, ja nie dam? Co tu mówić, kryzysy były, ale wyparłam to. Zapomniałam. Są kobiety, które nie mogą karmić z powodu choroby lub stresu, mają za mało pokarmu. A niektóre po prostu nie chcą. Szanuję ich wybór i wiem, że to też wspaniałe mamy.”

Jednak tak, jak w przypadku wielu mam, rozwój dziecka wynagrodził wszelkie trudy z pierwszego okresu jego życia.

Gwiazda serialu „Przyjaciółki” w ciąży!

„Jaś rósł zdrowo i to było najważniejsze, a każdy kolejny krok milowy w jego rozwoju wynagradzał mi mój wysiłek. Pierwszy krok: zaczął się uśmiechać. Potem raczkować, potem powiedział "mama", potem stanął na nogi... To było moim motorem, łagodziło zmęczenie, dawało poczucie sensu, usprawiedliwienie, że pracując, nie robię mu krzywdy - wyznała.

Doceniamy szczerość gwiazdy. W końcu macierzyństwo to twardy orzech do zgryzienia i nie ma ono nic wspólnego z wyidealizowanymi zdjęciami na Instagramie. Prawdziwe życie rządzi się swoimi prawami. Dobrze, że także znane osoby mówią o tym wprost.

Więcej ciekawych artykułów zajdziesz na koleżanka.com