Zawsze był w stabilnej sytuacji. Często dochodziło do awantur, skandali, Michał był też uzależniony od alkoholu.
- "Mąż cię kocha, tylko jest mu teraz ciężko" - mawiała matka Katarzyny.
- "A jak długo mam znosić jego przygody?" - narzekała Katarzyna - "Nie ma dowodów, nie ma zdrady. A nawet jeśli zdradza, to co z tego?
I tak cię nie zostawi, a to najważniejsze" - argumentowała jej matka. Pewnego dnia Katarzyna trafiła do szpitala, a lekarz powiedział, że zostanie tam nie dłużej niż cztery dni.
Michał nigdy nie odwiedził Katarzyny, tylko od czasu do czasu dzwonił przez teściową, żeby wysłać jej rzeczy i prezenty. "On mnie nie kocha.
"Zostawcie męża w spokoju. Jak wam nie wstyd zabierać tatusia dziecku – patrzyła na mnie spojrzeniem pełnym determinacji. Spakowała walizkę." Z życia
"Syn zrobił nam histerię. Krzyczał, że nie zniesie w domu kolejnego dziecka. Oskarżał nas, że go nie kochamy, skoro chcemy inne maleństwo." Z życia
„Siostra zaczęła kręcić nosem, znudziły jej się tanie produkty, chce żyć jak wszyscy normalni ludzie zamawiać pizzę. Mama milczała ale ja nie.”Z życia
"Zamiast ojca miałam ojczyma, nikt mnie nie kochał. A gdy nadszedł czas by się nim zająć, kazano mi go wziąć do siebie. Nie, nie zrobię tego." Z życia
Zdradza mnie teraz w naszym własnym domu" - przekonywała Katarzyna. Twój mąż cię kocha. Zobacz, ile ci przysłał.
I w ogóle, nie masz powodu do narzekań, twój mąż cię karmi, poi, ubiera" - matka próbowała zachęcić córkę. Chcę miłości.
Chcę normalnie żyć z mężem, ale on nie zwraca na mnie uwagi" - narzekała dalej Katarzyna. Matka była zmęczona tą rozmową. Pożegnała się z córką i poszła do domu.
Katarzyna nie mogła znaleźć sobie miejsca do spania. Zadzwoniła do weterynarza i dała mu łapę. Wypisał ją wieczorem. Katarzyna zadzwoniła po taksówkę i popędziła do domu.
Ostrożnie otworzyła drzwi. Z mieszkania dochodził nieprzyjemny śmiech. Zajrzała do salonu. Mężczyzna ściskał swoją sąsiadkę na sofie: "Przeszkadzam?
Powinienem wyjść? A może chcesz, żebym dotrzymał ci towarzystwa? Katarzyna wzięła wino z lady i zaczęła polewać nim sąsiada od stóp do głów.
"Mogę wszystko wyjaśnić" - powiedział Michał do Katarzyny, broniąc się.
- Wynoś się, nie chcę cię widzieć. Ty draniu. Pozwę cię za wszystko. Katarzyna wyrzuciła wszystkie rzeczy męża z balkonu na ulicę. Byli rozwiedzeni.
Katarzyna w końcu odetchnęła ze spokojem. Koniec z podejrzeniami, koniec z negatywnym wpływem męża. Katarzyna uśmiechnęła się po raz pierwszy od dłuższego czasu.
Pisaliśmy również o: Pewna kobieta przyszła do księdza do spowiedzi i zapytała, co ma zrobić, jeśli mąż przestał ją kochać. Odpowiedź otworzyła jej oczy na pojęcie miłości
Może zainteresuje: Córka usprawiedliwia niewierność zięcia. "Mamy dobre życie, a wszyscy mężczyźni są poligamiczni". A ja tego nie rozumiem
Przypominamy o: "Kiedy krewni z wioski odwiedzają nasz dom, czuję, że nieprzyjemnie pachną. Ale był pewien incydent i teraz jest mniej pytań"