Powodem było to, że mąż Magdy był przeciwny jej synowej, ponieważ miała już dziecko z pierwszego małżeństwa. Być może Magdzie żyłoby się dobrze z synową, ale jej mąż był temu przeciwny.

Postanowiła więc udać się do siostry, aby podzielić się swoim żalem. Lara postanowiła dać jej cenną radę, aby mogła wesprzeć syna - dziecko, czy to własne, czy cudze, to jednak szczęście. Więc Donald też to zrozumie.

Kobieta nieco się uspokoiła i wróciła do domu w dobrym nastroju. Postanowiła jeszcze raz porozmawiać z mężem, ale ten stanowczo odmówił wysłuchania żony.

Synowa miała urodziny, więc Magda zamierzała ją odwiedzić. Mąż jednak zagroził jej, żeby tam nie jechała.

Magda po cichu zadzwoniła do swojej młodszej córki Marii, która nadal mieszkała z nimi, aby pojechała pogratulować Joannie. Wiadomo było, że Maciej ma ciężki okres, nie świętowali swojego ślubu, a ja pomyślałam, że chociaż dzisiaj trochę poświętujemy. A potem to...

Popularne wiadomości teraz

„Życie nauczyło mnie, że czasami nieznajomi są drożsi niż rodzina: nawet wstyd im o tym mówić”

'Nadszedł czas, abyś opuściła urlop macierzyński. Nie jestem bankomatem. Tylko wiesz, na co wydać. Idź do pracy i naucz się ubiezpieczać”

„Zmęczona sprzątaniem, zaproponowałam, żebyśmy pojechali do niego. Po kilku minutach szliśmy do jego mieszkania. Spodziewałam się zastać tam bałagan”

W Polsce 19-latka znalazła w lesie dziecko: niecodzienna historia, która przybrała nowy obrót

Maria starała się jak mogła uspokoić matkę, Ioanna to bardzo dobra dziewczyna, a nasz Maciej to prawdziwy szczęściarz. A jej córka jest po prostu cudowna, taka wesoła i ciekawska.

Maria wzięła torbę z prezentami i zaczęła zakładać płaszcz, by odwiedzić brata i jego żonę. Na korytarzu podszedł do niej ojciec i zapytał, dokąd wybiera się jego córka.

Maria odpowiedziała, że chce pójść z dziewczynami do centrum na krótki spacer. Ojciec poprosił córkę, aby używała głowy i nie szukała sobie kolegi takiego jak Maciej, bo nie będzie tolerował kolejnego dziecka innego mężczyzny.

Magda usłyszała słowa męża i zamknęła się w sypialni. Przepłakała w ciszy cały wieczór - tak bardzo chciała odwiedzić syna. Później synowa zaszła w ciążę z Maciejem i, o dziwo, Donald zmienił nieco swoje kategoryczne stanowisko.

Długo o tym dyskutował, a potem zaczął... odwiedzać syna. Magda nie mogła uwierzyć własnym oczom, a Donald powtarzał, że to błogosławieństwo, że wkrótce będą mieli wnuka.

Magda powiedziała, że mają dwoje wnucząt, a Donald powiedział, że zgadza się, jeśli taka jest wola Boża.

Synowa nie mogła uwierzyć własnym oczom, gdy zobaczyła teścia w drzwiach swojego mieszkania. Zaprosiła ich do środka i zaczęła przygotowywać posiłek na stół. Macieja nie było jeszcze w domu, bo późno wraca z pracy.

Marta od razu znalazła wspólny język z dziadkiem, a on o dziwo jej nie odepchnął. Z czasem relacje między Martą a dziadkiem stały się bardzo bliskie. Często odwiedzał wnuczki i zabierał je na spacery.

Pewnego dnia dziewczynka zapytała dziadka, dlaczego jej brat nosi takie, a nie inne nazwisko. Dziadek zapytał, które nazwisko najbardziej podoba się jego wnuczce, a ona odpowiedziała, że to nazwisko jej ojca.

Wtedy mężczyzna postanowił poważnie porozmawiać z synem, zapytał dlaczego syn nie adoptował Marty, bo może dla niego nie było to ważne, ale dla dziewczynki było to bardzo ważne.

Syn zaczął się zastanawiać, myśląc, że John nic mu o tym nie powiedział, a jego dziadek odpowiedział, że przegapił.
Donald poradził synowi, żeby porozmawiał z Martą, uspokoił ją, powiedział, że ona też jest jego córką i będzie nosiła jego nazwisko, i że rozwiąże tę sprawę jak najszybciej...

Magda podsłuchała tę rozmowę z drugiego pokoju i była przeszczęśliwa. Nigdy nie sądziła, że mąż zaakceptuje synową i dziecko. A teraz są prawdziwą, zaprzyjaźnioną rodziną.