- Z jakiegoś powodu mój wujek zostawił mi spadek. Muszę jechać do stolicy. Ucałuj ode mnie mojego syna, powiedz mu, że jego tata go kocha i wkrótce się zobaczymy" - powiedział mężczyzna przez telefon.
- "Dobrze, kochanie. Zadzwoń jak najszybciej, buziaki. I tak właśnie rozmawialiśmy. Wszystko wydawało się być w porządku. Mój mąż i ja widzieliśmy tego wujka tylko raz.
Kiedy byliśmy w stolicy, jakoś się o tym dowiedział i zaprosił nas do siebie. Wiedzieliśmy, że ma córkę i byliśmy zaskoczeni, gdy mój mąż otrzymał telefon z wiadomością o spadku.
Leżałam w swoim pokoju z uśmiechem na twarzy, ponieważ moje życie stawało się coraz lepsze: miałam kochającego męża i syna u boku, moja rodzina była zdrowa, więc dlaczego nie miałabym być szczęśliwa?
Z tymi myślami, kilka dni później, moja teściowa przyszła z torbami. "Oto twoje rzeczy, moja była synowo, resztę znajdziesz u mojej sąsiadki" - powiedziała z rodzajem złośliwego uśmiechu.
W pakistańskim zoo żyje niezwykłe stworzenie
Koty w Księdze Rekordów Guinnessa! Ich osiągnięcia wprawiają w osłupienie!
Dom nie nadawał się do użytku, a dziś prezentuje się znakomicie. Niesamowita metamorfoza
Prawdziwa historia o odważnym ojcu, który przyjął poród swojego dziecka przed przyjazdem karetki
- "Anna, jeśli żartujesz, wyglądasz głupio. Pozwól, że przedstawię ci mojego wnuka - powiedziałam, próbując zmienić temat.
- Z wnukiem? Albo moim, kochanie? A tak, zapomniałam ci powiedzieć, że się rozwodzisz. Jeśli spróbujesz ingerować w ten proces, zabiorę ci syna i umieszczę go w rodzinie zastępczej. Wiesz, że to zrobię. W każdym razie po tej rozmowie teściowa wyszła, a ja długo płakałam, leżąc obok syna.
Mój mąż nie odbierał telefonu, nie odpowiadał też na wiadomości w mediach społecznościowych. Moja mama spotkała się z nami przy wypisie i uspokoiła mnie, mówiąc, że ona i ja będziemy w stanie zapewnić mojemu dziecku godne życie.
Dzień po zwolnieniu poszłam z mężem do naszego wynajętego domu.
Byli tam już inni lokatorzy, a właścicielka powiedziała, że nie zwróci nam depozytu, dopóki nie oddamy skradzionej mikrofalówki.
Wzięłam swoje rzeczy od sąsiadki i wróciłam do domu zapłakana. Nie mogłam zrozumieć, o co chodzi mojej teściowej i dlaczego mój mąż tak nas traktuje, bo wiedziałam i czułam, że bardzo kocha mnie i mojego syna...
Kilka dni później rozległo się pukanie do naszych drzwi. To był mężczyzna. Złapał mnie za ramiona i zaczął krzyczeć: - "Powiedz mi, na kogo mnie wymieniłaś?
Z kim miałaś syna? Mama mówiła, że poszłaś po swoje rzeczy z nowym chłopakiem. "Zwariowałaś?" Ledwo go od siebie odciągnęłam i opowiedziałam mu wszystko tak, jak się naprawdę wydarzyło.
Wtedy mój mąż usiadł, złapał się za głowę, pomyślał przez chwilę i wyszedł z domu. On i jego matka bardzo się pokłócili i powiedzieli, że nasz syn będzie miał tylko jedną babcię - moją matkę.
Przeprowadziliśmy się z mężem i synem do stolicy. Okazało się, że córka wujka już dawno wyjechała do Ameryki i zapomniała o swoim ojcu, więc cały swój majątek zostawił mojemu mężowi, który tak długo mu pomagał. Nie kontaktujemy się z teściową.
Pisaliśmy również o: Kiedy nieżyjąca matka przyszła we śnie i powiedziała jej, że Anna wkrótce zostanie matką, wydawało się to niemożliwe, ale potem zdarzył się cud
Może zainteresuje: Wróciłam z pracy za granicą i zamierzałam kupić mieszkanie dla syna. Ale po tym, co powiedziała jego żona, straciłam tę chęć
Przypominamy o: "Wnuczko, nie tak cię wychowałem. Nie powinnaś oceniać ludzi." Dziadek powiedział i zniknął, zmieniając Martę na zawsze