Byłam wniebowzięta, wyobrażając sobie, jak będziemy świętować ten wyjątkowy dzień naszego jedynego syna.

Okazało się jednak, że mój ojciec i ja nie zostaliśmy zaproszeni. Nie mogę uwierzyć dlaczego, co się stało, może mój syn nie ma pieniędzy na uroczystość i planuje po prostu wziąć ślub w urzędzie stanu cywilnego.

Ale nie, uroczystość się odbędzie, i to całkiem huczna. Zarezerwował już elegancką restaurację i zaprosił mnóstwo gości, więc co jest z nami nie tak? Czy on nas unika?

Płakałam dzień i noc, a mój mąż też był w złym humorze. Nic dziwnego, syn, którego wychowaliśmy i któremu oddaliśmy wszystko, co mieliśmy, traktował nas jeszcze gorzej, jak obcych ludzi.

Być może moja synowa miała wpływ na tę decyzję, ale nie, nawet się z nią nie widzieliśmy, więc co?

Popularne wiadomości teraz

"Czekałam na rozwód. Były mąż próbował wrócić, ale byłam nieugięta. Wyprosiłam go. Dobrze mi bez niego"

"Przeprowadziłam się do jego mieszkania. Zaczęłam gospodarzyć, niektóre rzeczy wyrzuciłam. Widziałam, że mąż się złości, ale nic nie mówił"

„Zmęczona sprzątaniem, zaproponowałam, żebyśmy pojechali do niego. Po kilku minutach szliśmy do jego mieszkania. Spodziewałam się zastać tam bałagan”

„Synowe się postarały. No cóż, postanowiłam odpłacić im tym samym. Na Dzień Matki podarowałam im obu użyteczny prezent – miskę”

Minęło kilka dni i zadzwoniła przyjaciółka mojego syna, powiedziała, że nie tylko my nie jesteśmy zaproszeni na wesele, rodzina panny młodej, która sponsorowała wesele, będzie tam w pełnej sile, a także przyjaciele panny młodej i pana młodego.

Wtedy wszystko się ułożyło, byłam bardzo urażona przez mojego syna, a zwłaszcza przez jego narzeczoną, która okazała się bardzo podstępną żmiją. Nie wiem co mam teraz zrobić, czy powinnam coś powiedzieć synowi, czy powinnam próbować wymierzyć sprawiedliwość, czy jest to niepotrzebne?