Marian Lichtman przyjaźnił się z Krzysztofem Krawczykiem jeszcze zanim poznał jego menedżera i trzecią żonę. Jest pewien, że ci ludzie prowadzą podwójną grę.

Ich książki nikt nie powinien kupić. Oni poza mną czy Juniorem - jedynym synem Krzysztofa - obrażają jego mamę, czyli byłą żonę Krzysztofa i szykanują niewinnych ludzi. Piszą historię na nowo i wymyślają wiele faktów. To nie jest pozycja w hołdzie Krzysztofowi seniorowi, a pokazująca, jak się niszczy ludzi, którzy ich nie wspierają i według nich są przeciwko nim. To takie rozliczenie się gorzkie i podłe ze mną, Krzysztofem Cwynarem, synem Krawczyka czy ludźmi, którzy już nie żyją, a nie byli z obozu Ewy i Kosmali. Obrzydliwy stek bzdur! Wszyscy, którzy nie są z nimi, według nich im zazdroszczą, co jest głupotą — grzmi w rozmowie z Plotkiem Marian Lichtman.

Marian Lichtman jest pewien, że takie zachowanie jest bardzo niemiłe dla syna zmarłego piosenkarza, Krzysztofa Juniora. Krzysztof Krawczyk zapewne też by tego nie pochwalił, więc teraz niestety walka toczy się na nierównym gruncie.

"Ręce opadają na to, jak ci ludzie nie liczą się z uczuciami młodego Krawczyka i go traktują. On jest bardzo wrażliwy i samotny. Cierpi przez tę książkę. Nie mogę więc być obojętny na ich kłamstwa i dopuszczać do linczu na jedynym synu mojego przyjaciela. Kiedyś Krzysztof powiedział mi: "broń mojego syna". Obiecałem, że nie pozwolę mu zginąć. Dopóki żyję, dotrzymam więc danego słowa. To moja powinność" - zapewnia Plotka Marian Lichtman.

Marian Lichtman uważa, że wdowa po Krawczyku mogłaby zrobić coś pożytecznego dla własnego syna, oprócz walki z nim w sądzie.

Popularne wiadomości teraz

"Wstyd mi przyznać, że widziałam mojego wnuka tylko raz, mimo że ma już 2 miesiące. A wszystko przez moją synową"

"Musimy wymienić mieszkanie, nie jesteś moją matką, żeby się tobą opiekować". Marianna wychowała Larę, a teraz jest sama

"Mam teraz 59 lat. Mam dwie córki i troje wnucząt. Niedawno odwiedziła mnie moja najstarsza córka i odbyliśmy rozmowę"

"Czułam się zbyt stara i zbyt zmęczona, by mieć kolejne dziecko, ale Adam zrobił wszystko, co w jego mocy, by zmienić moje zdanie"

Jakby Ewa była uczciwa, to by kupiła Juniorowi mieszkanko. Nie chodzi o jakieś luksusy, chociaż i na to byłoby ją stać, a jedynie przynajmniej pokój z kuchnią. Nastałby spokój, ale ona nie dąży do tego. Zamiast tego deklaruje, że kupiła mu miejsce na cmentarzu. To co, on ma teraz tam zamieszkać? Jak jej nie wstyd? Ten jej ruch pokazuje, jaka to jest zimna osoba i jak robi na przekór. Ona chętnie wydaje z sukcesami pieniądze zmarłego męża na swoją rodzinę, ale jego syna nie zalicza już do tego grona. Jak to o niej świadczy? Płacze, ale jej czyny mówią same za siebie i jasno wskazują, że ofiarą to jest Junior. Fakty i prawda zawsze się obronią. Z czynami nie ma co dyskutować — opowiada nam Marian Lichtman.

Pisaliśmy również o: Odszedł popularny aktor, który zagrał w „Złotopolskich”, „Barwach szczęścia”. Miał 94 lata. Spływają kondolencje

Może zainteresuje Cię to: Marcin Hakiel na romantycznym spacerze z Dominiką. Figury jego dziewczyny zazdrościłaby nawet Kasia Cichopek

Przypominamy o: Jarosław Bieniuk pokazał Jasia. Jak wygląda najmłodszy syn Anny Przybylskiej? "Wykapany tata, piękny chłopiec"