Ambitny plan wyrównania rekordu wspinacza przekształcił się w katastrofę, gdy lawina porwała mężczyznę, pozbawiając go życia.
17 maja doszło do tej tragicznej sytuacji, która natychmiast doprowadziła do interwencji szwajcarskich służb górskich. Kacper Tekieli pozostawił żonę Justynę Kowalczyk-Tekieli oraz ich synka Hugona w głębokim żalu i rozpaczy. Po kilku dniach od tragedii, menadżerka Justyny Kowalczyk-Tekieli zdecydowała się wystosować oficjalne oświadczenie.
Małgorzata Zięba, menadżerka, poinformowała norweski dziennik, że zarówno ona, jak i wdowa po Kacprze, na razie nie będą udzielać żadnych publicznych wyjaśnień dotyczących śmierci wspinacza.
"Niestety, jest to prawda. Obecnie nie wydajemy żadnego oświadczenia w tej sprawie. Pragnę przekazać moje kondolencje Justynie. Dziękuję" - powiedziała Małgorzata Zięba w rozmowie z "Dagbladet".
Wcześniej Justyna Kowalczyk-Tekieli podzieliła się ich ostatnimi wiadomościami, które teraz nabierają wyjątkowego znaczenia. W okolicach godziny 10:12 wspinacz wysłał swojej żonie wiadomość:
"Kocham was, kotki". Polska zawodniczka odpowiedziała natychmiast: "My również cię jeszcze bardziej". Niestety, tragiczne wydarzenia nastąpiły niewiele później.
Śmierć Kacpra Tekiela to ogromna strata dla rodziny, przyjaciół i całej społeczności sportowej. Jego odwaga i pasja pozostaną w pamięci na zawsze.
Pisaliśmy również o: Rafał Collins odkrywa mroczne tajemnice dotyczące Tomasza Komendy. Przerwał milczenie po dwóch latach
Może zainteresuje Cię to: Kulisy komunii córki Cichopek Hakiela. Wyjątkowy prezent dla Helenki
Przypominamy o: Kasia Cichopek i Marcin Hakiel w towarzystwie Kurzajewskiego i Dominiki na pierwszej komunii córki. Wspólne celebrowanie ważnego momentu