To rocznica jej i Mateusza. Poznali się na wakacjach w Egipcie. Sześć miesięcy później wzięli ślub. Katarzyna bardzo dobrze się przy nim czuła. Mateusz, podobnie jak ona, nie chciał mieć dzieci.
Nie wierzyła, że radość kobiety tkwi w dzieciach. Miała już wystarczająco dużo "dzieci", którymi musiała się opiekować. Miała czterech młodszych braci.
Ich matka zawsze była w pracy, więc to do niej należała opieka nad braćmi. Rodzina powiedziała jej, że na starość zostanie sama. Ale Katarzyna wciąż była przekonana, że jest inaczej. Mateusz się z nią zgadzał.
Kiedy dowiedział się, że ona nie chce mieć dzieci, był szczęśliwy. Nie chciał, żeby w domu było głośno. Teraz była ich rocznica i Katarzyna czekała na męża w swojej ulubionej sukience. Spóźniał się, a mieli iść do restauracji.
Katarzyna postanowiła zadzwonić do Mateusza, aby dowiedzieć się, kiedy przyjedzie.
- Gdzie jesteś? - Czy kurier już przyjechał? - Jaki kurier? Nie — Oddzwoń jak przyjedzie. Pięć minut później zadzwonił dzwonek do drzwi. Kurier wręczył jej kopertę z gratulacjami z okazji rocznicy.
Kiedy Katarzyna otworzyła kopertę, zobaczyła pozew rozwodowy. Katarzyna nie rozumiała, co się dzieje. Czy kurier mógł się pomylić? Może teraz przyjdzie kurier Mateusza? Zadzwonił telefon.
Katarzyna odebrała. "Odebrałaś?" - powiedział Mateusz. Katarzyna nie mogła nic powiedzieć — Rozumiem, że odebrała — Dlaczego dzisiaj? Nie rozumiem — spotkałem kogoś innego. A ty nie rozumiałaś. Myślę, że ci nie zależało. Anna i ja będziemy mieli dziecko — Ale ty nie chciałeś dzieci!
Anna zdołała mnie o tym przekonać. To wszystko! Pa. Mateusz odłożył słuchawkę. Katarzyna warknęła, odrzuciła telefon na bok i zaczęła krzyczeć. Dwa lata później Katarzyna nadal się z tego nie otrząsnęła.
Pisaliśmy również o: Byłam z wizytą u syna. Synowa powiedziała, że musi iść do sklepu. Weszłam do łazienki i się zaczęło
Może zainteresuje Cię to: Ujawniona data ślubu Roksany Węgiel i Kevina Mgleja. Szczegóły ich planów
Przypominamy o: Emocjonalna burza w życiu Collina Farrella po ogłoszeniu zaręczyn Alicji Bachledy-Curuś. Co go tak bardzo zdenerwowało