W ostatnich czasach w życiu dziennikarza Kamila Durczaka pojawił się jakieś czarny pasek. Wszystko poszło w nie dobrą stronę. Na początek dowiedzieliśmy się, że spowodował samochodowy wypadek, gdzie było uznano ten fakt, że Durczak miał w sobie 2,6 promila alkoholu. Potem został też oskarżony o złożenie fałszywego podpisu na wekslu. W końcu tej sprawy sąd zdecydował na to, aby dziennikarz wypłacił 200 tys. zł i nie opuszczał Polski.

Polski dziennikarz Kamil Durczok

Z jakich powodów takie nieprzyjemne sytuacje zdarzali się w jego życiu, nie wiadomo. Teraz Durczak zdecydował się zrobić szczere uznanie. Na swoim Twitterze powiedział, co dla większości osób okazało się wielkim szokiem. Kamil Durczok jest alkoholikiem. O tym można dowiedzieć się z jego serii postów:

"Wróciłem. Polityka trzymania mordy na kłódkę, tylko dlatego, że ktoś w prokuraturze, wysoko, w samej Warszawie, może mi utrudnić życie, to durna polityka. Dzień dobry kochani. Dostaniecie to, co jestem Wam winien. Dostaniecie prawdę. Dzięki, że jesteście"

Dagmara Kaźmierska wyznaje za co w przeszłości trafiła do więzienia. Jej mroczna przeszłość wychodzi na jaw

Popularne wiadomości teraz

"Мogłabym przyznać się ukochanemu że mieszkanie za które płaci czynsz jest moje. Umienie mi nie przeszkadza, co miesiąc dostaję 3000 złotych": z życia

Babcia została sama, ponieważ w młodości opuściła męża. Teraz żałuje swojego wyboru: "Oddałabym wszystko, żeby go wrócić"

Ksiądz wpuszcza do kościoła psy z ulicy, aby znalazły nowe rodziny

Na świat przyszedł szczeniak z oczami jak z bajki. Jego widok rozczuli każde serce

Durczok przyznał się, że jest alkoholikiem

Ujawnił swoją główną problemę:

"Jestem alkoholikiem. Od lat. Od miesięcy niepijącym. Jestem z tego dumny. 4 miechy to dużo. Ktoś uważa inaczej?"

Dodał:

"Choroba alkoholowa to potwór. Atakuje gdy uważamy się ze wszechsilnych. I pokazuje, że nie ma mocnych"

Tak samo wspomniał ten moment z wypadkiem samochodowym:

"Byłem nawalony jak świnia. Dopiero wtedy uświadomiłem sobie, czym jestem z choroba alkoholowa. Bogu dzięki, nikogo nie zabiłem. Ja z tą traumą będę żył do końca"

Zdjęcie bez stanika. Godlewska zaskoczyła wszystkich

Opinie obserwatorów zostały podzielone. Ktoś wspierał dziennikarza i życzył mu tego, aby szybciej wstał na prawidłową drogę. Ktoś został zdenerwowany i pokazał swój silny gniew. Tak czy siak, prawda okazała się nie zbyt przyjemną. Może, że z początkiem nowego roku życie znanego, polskiego dziennikarza zmieni się w lepszą stronę.

Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na koleżanka.com