Dziewczyna nie podała swojego nazwiska i nie miała przy sobie żadnych dokumentów. Wstępne badanie nie wykazało nic poważnego, wykonano badania wymagane podczas porodu, a dziewczynę umieszczono na osobnym oddziale.

Poród przebiegł sprawnie, urodził się zdrowy i silny chłopiec. Ale kiedy dziecko zostało pokazane młodej matce, odwróciła się.

"Było jasne, że zamierza go zostawić", mówiły pielęgniarki, "ponieważ nie powiedziała mi ani słowa o sobie. Biedny chłopiec...

Gdy tylko emocje związane z jednym porodem opadły, personel musiał przygotować się na kolejny. Karetka przywiozła Annę do szpitala z krwawieniem. Była nieprzytomna i w ciężkim stanie.

Konieczne było ratowanie matki i podjęto decyzję o cesarskim cięciu. Operacja zakończyła się sukcesem dla matki. Ale dziecka nie udało się uratować. Personel był ponury...

Popularne wiadomości teraz

„Chciałam kupić nowy płaszcz, ale mój mąż powiedział, że jestem nieporządna i niczego nie potrzebuję”: Mam wiele takich historii

„Niedawno dowiedziałam się, że moja przyjaciółka z wioski jest całkowicie bezrobotna, nie ma nawet pieniędzy na jedzenie”

„Po tym, jak mój szef kazał mi natychmiast wrócić do domu wieczorem i zostawił Martę, wszystko zrozumiałam”

„Więc jak ci się żyje z ojcem mojego dziecka”: zapytała mnie koleżanka z klasy mojego męża: „i dlaczego ją to interesuje”

- "To wszystko, dziewczyny", powiedziała pielęgniarka Joanna, "jedna ma zdrowe dziecko, ale go nie potrzebuje. Druga straciła dziecko, którego pragnęła.

Nie ma sprawiedliwości na tym świecie. Kiedy Anna dowiedziała się o stracie dziecka, płakała jak dziecko... Dwa dni później do pokoju Anny przyszła młoda rodząca kobieta:

- Urodziłam chłopca. Jest zdrowy. Ale po co mu matka, która jest włóczęgą? I tak mi go zabiorą. Zostanie wysłany do sierocińca. Będzie mu tam źle, wiem. Sama jestem z sierocińca.

Ale być może Bóg sprowadził mnie do waszego miasta nie bez powodu.

Chyba było to konieczne, chyba gryzłam ludzi dla ciebie. A ty będziesz dla niego dobrą matką. Zabierz go. Proszę...

Anna spojrzała na gościa, jakby była wolna od Boga: "O czym ty mówisz? Jak można oddać dziecko? Odejdź, odejdź! Tego samego dnia młoda kobieta zniknęła ze szpitala.

Następnego ranka Anna gruchała, siedząc przy łóżeczku dziecka. Olga i jej mąż adoptowali chłopca... Rzeczywiście, Pan działa w tajemniczy sposób.

Pisaliśmy również o: Sąsiadka przyniosła nam jedzenie, ponieważ nie pozwolono nam opuścić domu. Ale w końcu oszołomiła nas swoim oświadczeniem

Może zainteresuje: Musisz zrozumieć, że zakochałem się w tej pielęgniarce całym sercem. Nie mogę inaczej

Przypominamy o: Siedem lat miłości. Dominika Gwit i jej mąż wzruszają wszystkich. Widać chemię