Prawie każdy z nas rozumie, jak irytujący mogą być głośni sąsiedzi - czy to ludzie majsterkujący w spokojne niedzielne popołudnie, krzyczące dzieci bawiące się na słońcu czy szczekające psy.

I choć hałasy te mogą być irytujące, większość z nas zdaje sobie również sprawę, że jest to część życia w obszarze zabudowanym, a głośne dźwięki zwykle nie trwają wiecznie.

Pewna matka jest jednak "wkurzona" na swoją sąsiadkę, która dziś rano zapukała do jej drzwi, by poprosić ją, by powiedziała swojej trzyletniej córce, by "była cicho" w jej własnym mieszkaniu. Matka, która mieszka w mieszkaniu nad sąsiadką, która złożyła skargę, przyznała, że jej córka biegała w tym czasie po korytarzu, ale powiedziała, że była tylko małym dzieckiem.

sąsiadka, screen YT
sąsiadka, screen YT
sąsiadka, screen YT

W poście na Mumsnet, opublikowanym około 7.45 rano, napisała: "Cześć wszystkim. Zastanawiam się, czy to niestosowne, że tak się denerwuję?

Popularne wiadomości teraz

"Urodziłam dwójkę dzieci od teścia, bo mój mąż nie miał pojęcia. Chciałam powiedzieć prawdę, ale obiecałam teściowej, że będę milczeć"

"Pewnego dnia podczas rozmowy mama powiedziała Adamowi, który był wtedy moim chłopakiem, że mam oszczędności": nie powinna była tego robić

"A co powiesz w sądzie, że żona nie zrobiła ci pierogów, więc się rozwodzisz": leniwą kobietę trzeba nauczyć pracować

"Całe życie zdmuchiwałam z ciebie kurz, a ty poszedłeś do swojej kochanki: to twoja wina"

Dosłownie przed chwilą do drzwi zapukała nasza sąsiadka z dołu. Mieszkamy w bloku, my w mieszkaniu na piętrze, on w mieszkaniu na parterze. Powiedział: "Słuchaj, czy możesz powiedzieć swojemu dziecku, żeby było cicho i przestało biegać?".

"Szczerze mówiąc, zaniemówiłam. Mamy trzylatkę i noworodka. Tak, biegała po korytarzu i śmiała się, ale ma trzy lata i nie rozumie, że musi być cicho w określonych porach dnia. Mieszkamy tu od czterech lat i nigdy nie mieliśmy żadnych problemów ani skarg od innych sąsiadów lub tych, którzy mieszkali pod nami wcześniej".

sąsiadka, screen YT
sąsiadka, screen YT
sąsiadka, screen YT

"Jestem absolutnie wściekła, ale nie wiem, czy mam do tego prawo. Myślę, że kiedy mieszka się w bloku, istnieje ryzyko, że będzie się słyszeć hałas. I to nie jest tak, że puszczamy muzykę czy włączamy pralkę. To hałas, któremu można zapobiec lub go ograniczyć. Czy on oczekuje, że zakneblujemy i zwiążemy nasze dziecko?".

Pisaliśmy również o: "Moja teściowa nazywała mnie biedaczką, ale po rozwodzie z mężem miałam genialny plan, by dać im nauczkę"

Może zainteresuje: "W najtrudniejszym okresie mojego życia pomogłam babci przejść przez ulicę i to zmieniło moje życie"

Przypominamy o: "Wiem, że mi zazdroszczą, ponieważ dla wielu jestem wzorem do naśladowania"