Pozostała jej tylko silna babcia. I tak się złożyło, że w liceum Marta nawiązała romans z synem bogatych ludzi. Akurat przejeżdżał przez nasze miasto.

Kiedy dowiedział się, że Marta jest w ciąży, tuż przed maturą dał jej pieniądze, żeby pozbyła się dziecka. Ale Marta nie zamierzała tego zrobić.

Wykorzystała jego pieniądze na zakup wózka i łóżeczka i urodziła własne dziecko. Urodziła dwie dziewczynki na raz. Jej babcia była jedyną osobą, która wspierała Martę w potrzebie.

Wszyscy jej przyjaciele odwrócili się od niej, nauczyciele w szkole ją potępiali, a sąsiedzi szeptali za jej plecami. W międzyczasie Marta zaczęła pracować na pół etatu, gdzie tylko mogła. Zmywała podłogi i naczynia.

Była bardzo zmęczona, ale musiała jakoś wyżywić swoje dwie córki i babcię. Kiedy dziewczynki poszły do przedszkola, Marta poszła na studia, a wieczorami nadal zmywała naczynia w kawiarniach.

Popularne wiadomości teraz

"Grzegorz nie śmiał sprzeciwić się matce, a ja wypłakałam się na weselu. Goście myśleli, że to łzy szczęścia. On jej relacjonował, co robił": z życia

Orzechowiec bez pieczenia

Top 10 zabawnych zdjęć zwierząt, którym fryzjer zrobił psikusa

Ta wiewiórka wie co to przyjaźń. Nagranie z jej udziałem podbija Internet

To Rafał wrócił z wojska na uczelnię. On i Marta byli starsi od swoich kolegów, inaczej patrzyli na świat, byli poważniejsi.

Rafał zaczął bardzo pomagać Marcie. Ona myślała, że traktuje ją jak przyjaciółkę, ale okazało się, że Rafał czuje do niej coś więcej.

Pół roku później wyznał jej swoje uczucia, które okazały się wzajemne. Po ukończeniu studiów Marta i Rafał pobrali się, a jego wcale nie onieśmielał fakt, że mieli już dwójkę dzieci.

Z Rafałem Marta urodziła trzecie dziecko, chłopca. W ten sposób stworzyli dużą i silną rodzinę.