Kiedy Marta Kubacka trafiła do szpitala, jej wierny i kochający mąż pojechał ją odwiedzić, zostawiając wszystko za sobą. Oto co miał do powiedzenia o stanie Marty na początku jej drogi do zdrowia.

Czujemy się w porządku. To, co się działo, zostawi swój ślad i na dłuższą metę będzie miało swoje konsekwencje. Rehabilitacja jest dalej potrzebna. Staramy się ten weekend wykorzystać, żeby odpocząć, nabrać siły na kolejne tygodnie – powiedział Monice Zalewskiej.

Biorąc pod uwagę poważny stan żony, zdawał sobie sprawę, że Marta nie będzie w stanie zająć się córkami.

Potrzebujemy trochę czasu oraz profesjonalnej rehabilitacji, żeby móc normalnie funkcjonować – wyjaśnił.

Dawid Kubacki z przerażeniem wspomina początek choroby swojej żony.

Popularne wiadomości teraz

"Jesteś bezwartościową babcią, myślisz tylko o dziecku córki, a Maciej i ja jesteśmy dla ciebie obcy": synowa poskarżyła się na teściową

"Idę do teściowej z własną pościelą i ręcznikami. Nie mogę używać jej rzeczy po tym, co ostatnio widziałam"

"Nigdy nie zabierzesz mi moich dzieci i nie będziesz czerpać z nich korzyści. Wystarczy ci emerytury": krzyknął syn

W następny weekend Andrzej pojechał na wieś, aby pomóc babci. Marta wiedziała, że postępuje słusznie

Przy wybudzaniu żony okazywało się, że ma sparaliżowaną całą jedną stronę ciała – zdradził.

Dawid Kubacki powiedział również, że od teraz jego żona będzie potrzebowała wszczepialnego defibrylatora serca.

Taki implant ICD pozwala tak naprawdę normalnie korzystać z życia. Są oczywiście obostrzenia, bo pewnych rzeczy nie można robić – powiedział w rozmowie z Polsat News.

Sportowiec powiedział również, że brak matki w domu wpłynął na nastrój jego córek, bardzo tęskniły za mamą.

To, że mamy nie było w domu, było dla nich trudne, dawało się to odczuć w ich zachowaniu – nie ukrywał Dawid.

Apoloniusz Tajner w końcu opowiedział, co przeżywał Dawid, gdy usłyszał smutną wiadomość z domu.

Jeżeli pojawia się sygnał, że znaleziono nieprzytomną żonę, która jest w szpitalu i szykuje się do przetransportowania do kolejnego szpitala, to w ogóle nie ma o czym rozmawiać. Rzuca się wszystko w tym momencie, priorytet jest jeden: powrót do domu. Raz, że trzeba się dziećmi zająć, dwa, że trzeba to wszystko zorganizować, trzy, że trzeba być przy żonie, która była wtedy nieprzytomna – mówił Tajner podczas rozmowy z portalem.

Były trener powiedział, że nigdy nie wątpił w cnotę swojego byłego podopiecznego i jest dumny ze swojego postępowania.

Gdyby zrobił inaczej, można by dyskutować. Nie w takiej sytuacji. W mojej mentalności nie mieści się inne zachowanie. Tylko tak mógł zrobić i tak zrobił – podkreślił Apoloniusz Tajner.

Pisaliśmy również o: Agnieszka Włodarczyk już jest po ślubie? "Dokładnej daty nie zdradzę"

Może zainteresuje Cię to: Marcin Hakiel na romantycznym spacerze z Dominiką. Figury jego dziewczyny zazdrościłaby nawet Kasia Cichopek

Przypominamy o: Jarosław Bieniuk pokazał Jasia. Jak wygląda najmłodszy syn Anny Przybylskiej? "Wykapany tata, piękny chłopiec"