Jednak życie jest nieprzewidywalne i niestety czasem sprowadza na nas tragiczne wydarzenia, które z całkowicie spokojnej egzystencji potrafią przerodzić się w koszmarną rzeczywistość. Tak właśnie stało się w przypadku Sylwii Peretti, która doświadczyła niewyobrażalnej tragedii, stracając w wypadku samochodowym swojego jedynego syna.

15 lipca, noc w Krakowie stała się areną strasznej katastrofy. W wyniku wypadku samochodowego zginął Patryk Peretti, syn znanej celebrytki, oraz trzej jego przyjaciele. Wszyscy młodzi ludzie ponieśli śmierć na miejscu, a przyczyną tragedii była prowadzona przez Patryka jazda pod wpływem alkoholu – młody kierowca miał w organizmie 2,3 promila alkoholu. Jego decyzja o wsiadaniu za kierownicę w stanie nietrzeźwości przyniosła niewyobrażalne skutki, gdyż stracił on panowanie nad pojazdem i uderzył w betonowy mur w okolicach mostu Dębnickiego w Krakowie.

Nie sposób wyrazić słowami bólu i rozpaczy, jaką musiała przeżyć Sylwia Peretti, tracąc swojego jedynego syna w tak tragicznych okolicznościach. Śmierć bliskiej osoby to zawsze potężny cios, a w przypadku straty dziecka trudno znaleźć słowa, które mogą złagodzić ten ból.

Po upływie miesiąca od tej niewyobrażalnej straty, Sylwia Peretti podjęła decyzję, która niektórym mogłaby się wydać dziwna w obliczu tak ogromnej traumy. Celebrytka postanowiła sprzedać swój sportowy samochód – niebieskie BMW M8, który niejednokrotnie prezentowała w mediach społecznościowych i nazwała go "Lucyferem". Ogłoszenie o sprzedaży pojawiło się w sieci i szybko wzbudziło zainteresowanie.

Cena, podana w ogłoszeniu, wydała się zaskakująco niska w kontekście wartości samochodu, która sięga 1,2 miliona złotych. Jednakże, jak wyjaśniono, ta kwota to opłata wstępna do wynajmu długoterminowego z opcją ewentualnego wykupu. To wyjaśnienie rozwiewa wątpliwości i ukazuje, że samochód nie jest faktycznie wystawiony na sprzedaż w tej kwocie.

Popularne wiadomości teraz

„Życie nauczyło mnie, że czasami nieznajomi są drożsi niż rodzina: nawet wstyd im o tym mówić”

„Jak mógł zaproponować coś takiego swojej matce. To nie jest odbieranie kotka z ulicy. To jego matka – skomplikowana i skąpa kobieta”

"Czekałam na rozwód. Były mąż próbował wrócić, ale byłam nieugięta. Wyprosiłam go. Dobrze mi bez niego"

„Synowe się postarały. No cóż, postanowiłam odpłacić im tym samym. Na Dzień Matki podarowałam im obu użyteczny prezent – miskę”

Tragedia, która spotkała Sylwię Peretti, jest niezwykle bolesnym doświadczeniem, które zostawi piętno na zawsze. Ciężko sobie nawet wyobrazić, jak trudno jest znaleźć się w jej sytuacji. Szanujmy jej prywatność i pozostawmy jej czas na radzenie sobie z tym ogromnym żałobnym obciążeniem.

Pisaliśmy również o: Anna Lewandowska zrywa milczenie i opowiada o tym, co się dzieje. "Pora wracać do domu"

Może zainteresuje Cię to: Czy to sygnał powrotu? Nietypowy gest w kierunku Kasi Cichopek wzbudza zainteresowanie

Przypominamy o: Kinga Duda zaskakuje pojawieniem się na defiladzie. Jej wyjątkowy styl wzbudza zainteresowanie