Jego przyjaciel, Marian Lichtman z Trubadurów, niedawno ujawnił prawdę o trudnościach zdrowotnych artysty, które dotąd były skrzętnie ukrywane przed światem.
W trakcie emocjonalnego wywiadu w podcaście RadiaZET, zatytułowanego "Pogadamy, Zobaczymy", Lichtman opowiedział o swojej długotrwałej przyjaźni z Krzysztofem Krawczykiem.
Reveleacje dotyczyły nie tylko ich relacji, ale również zdrowotnych zmagania legendarnego wokalisty.
Okazuje się, że Krawczyk, ikona polskiej muzyki rozrywkowej, ukrywał przed światem poważne problemy zdrowotne. Po trudnej walce z zakażeniem koronawirusem, muzyk trafił do szpitala, gdzie lekarze desperacko próbowali uratować jego życie.
Niestety, 5 kwietnia 2021 roku świat pożegnał go na zawsze. Przyczyną śmierci okazały się choroby współistniejące, których Krawczyk przez lata skutecznie ukrywał przed opinią publiczną.
„A potem wydarzyło się coś romantycznego. W wieku 45 lat zakochałam się w mężczyźnie starszym o 14 lat. Ale najdziwniejsze – moja ciąża.” Z życia
"W sensie, skąd macie brać pieniądze – zdziwiłam się – nie pracujecie, a ja muszę. Syn z synową żyli z tego, co im przesyłałam z Anglii." Z życia
Rodzice i siostra najprzystojniejszego tureckiego aktora Buraka Ozcivita.
3 powody, dla których nie będziesz dodawać mleko do kawy
Marian Lichtman podzielił się także swoim doświadczeniem walki z COVID-19, podkreślając, jak bliska przyjaźń z Krzysztofem sprawiła, że artysta codziennie telefonował, wyrażając troskę o jego zdrowie.
[quote author=""]Ja byłem jednym z pionierów koronawirusa w Polsce. I kiedy ja zachorowałem, to od razu do szpitala. [Wtedy – red.] to było nieznane, więc na wszelki wypadek. I Krzysiek do mnie dzwonił codziennie. Codziennie o 12:00 dzwonił i
To, co jednak najbardziej zaskakujące, to fakt, że sam Krawczyk nie zdradził nawet najbliższym przyjaciołom prawdy o swoich chorobach. Lichtman przyznał, że artysta zatajał swoje dolegliwości, aby uniknąć współczucia otoczenia. Krawczyk, choć obdarzony talentem i charyzmą sceniczną, był w rzeczywistości zupełnie inną osobą, niż ukazywał światu.
Nawet żona muzyka, Ewa Krawczyk, utrzymywała milczenie na temat chorób męża. W książce "Krzysztof Krawczyk. Życie jak wino" ujawniła, że wokalista zmagał się z początkami choroby Parkinsona, cukrzycą, przewlekłą obturacyjną chorobą płuc, astmą i migotaniem przedsionków.
[quote author=""]On też miał parę chorób. On mi o tym nie mówił. Jak się stało, tak się stało. Odszedł z nas [Trubadurów – red.] najwcześniej. Zrobił dużo dla polskiej muzyki. Jest osobą, która zostawiła naprawdę bogactwo swojej twórczości.
Te nieoczekiwane informacje rzucają nowe światło na życie i twórczość Krzysztofa Krawczyka. Jego walka z chorobami, które dotknęły nawet najbliższych przyjaciół, ukazuje siłę charakteru i determinację artysty. Krawczyk, ukochany przez miliony fanów, pozostawił nie tylko muzyczne dziedzictwo, ale także wzór niezłomnej siły w obliczu osobistych tragedii.
Czy oczekiwaliście, że Krzysztof Krawczyk cierpiał na aż tyle schorzeń? To pytanie, które pozostaje w sercach fanów, zszokowanych nowymi faktami dotyczącymi życia ich ulubionego artysty. Jednakże, mimo tych trudnych informacji, pamięć o Krzysztofie Krawczyku wciąż pozostanie żywa jako ikonie polskiej muzyki.
Pisaliśmy również o: Ostatnie pożegnanie Krzysztofa Respondka. Data pogrzebu ujawniona
Może zainteresuje: Justyna Żyła gotowa na miłość po raz kolejny. Zaręczyny na tle świątecznej magii
Przypominamy o: Wszystko wydarzyło się tydzień przed ślubem. Pan młody zapomniał odłożyć słuchawkę i usłyszałam, jak rozmawia z moją najlepszą przyjaciółką