Jego czarująca postawa i ojcowskie uczucie do mojej córki Anny z poprzedniego małżeństwa sprawiły, że zakochałam się w nim po uszy.

Kiedy wkrótce po naszym ślubie odkryłam, że jestem w ciąży, Adam wyraził wielkie pragnienie posiadania syna.

Jednak moim głównym pragnieniem było urodzenie zdrowego dziecka - niezależnie od płci. Na oddziale położniczym dzieliłam salę z Martą i Ewą, które spodziewały się trudnego porodu, prawdopodobnie bliźniaków.

Kiedy Ewa i ja zaczęłyśmy rodzić, lekarze zajęli się głównie nią, biorąc pod uwagę jej trudną sytuację. Urodziłam zdrowego syna bez większych trudności.

Eva, co zaskakujące, urodziła trojaczki - trzy dziewczynki. Adam, który niecierpliwie czekał w szpitalu, został omyłkowo poinformowany przez pielęgniarkę, że jest ojcem trojaczków.

Popularne wiadomości teraz

'Nadszedł czas, abyś opuściła urlop macierzyński. Nie jestem bankomatem. Tylko wiesz, na co wydać. Idź do pracy i naucz się ubiezpieczać”

„Zostałam tylko po to, żeby spojrzeć w twoją kłamliwą twarz i powiedzieć, że nie masz już rodziny: pobiegłam się spakować”

„Zmęczona sprzątaniem, zaproponowałam, żebyśmy pojechali do niego. Po kilku minutach szliśmy do jego mieszkania. Spodziewałam się zastać tam bałagan”

„Synowe się postarały. No cóż, postanowiłam odpłacić im tym samym. Na Dzień Matki podarowałam im obu użyteczny prezent – miskę”

Nie wiedziałem, że ta wiadomość wywołała u niego panikę i zniknął. Kiedy wróciłam do domu ze szpitala, znalazłam notatkę od Adama, w której wyjaśniał swoje obawy związane z wychowywaniem czwórki dzieci i rozczarowanie, że nie ma syna.

Dopiero wtedy zdałam sobie sprawę, że pielęgniarka pomyliła imiona moje i mojej sąsiadki, a mój mąż myślał, że będziemy mieli trojaczki.

Na początku myślałam, że to nieporozumienie było zabawne, ale wkrótce rzeczywistość, w której mnie porzucił, uderzyła mnie do głębi.

Byłam zdruzgotana, że mężczyzna, którego podziwiałam, okazał się tchórzem. Trzy miesiące później otrząsnęłam się z zaskoczenia i zaczęłam odbudowywać swoje życie.

Adam zadzwonił do mnie sześć miesięcy później i zapytał, czy naprawdę urodziłam syna, a nie trojaczki. Potwierdziłam to, ale powiedziałam mu, że teraz nie ma żadnych praw do mnie ani do swojego syna, ponieważ złożyłam pozew o rozwód i pełną opiekę, używając jego notatki jako dowodu.

Ostrzegłam go, by nigdy więcej się z nami nie kontaktował. Jego tchórzostwo pokazało mi, że mogę polegać tylko na własnej sile i byłam zdeterminowana, by wychować syna na lepszego człowieka niż jego ojciec!

Pisaliśmy również o: "Moja teściowa nazywała mnie biedaczką, ale po rozwodzie z mężem miałam genialny plan, by dać im nauczkę"

Może zainteresuje: "W najtrudniejszym okresie mojego życia pomogłam babci przejść przez ulicę i to zmieniło moje życie"

Przypominamy o: Na weselu panna młoda wzniosła toast za teściową. Goście nie spodziewali się takiej prawdy. "Nie będę milczeć"