Wielu jego obserwatorów przekonuje, że to właśnie tam, w tej pełnej tajemnic i mistyki krainie, artysta odnajduje swoje prawdziwe miejsce.

Tym razem Komarenko podzielił się z fanami nie tylko swoimi wrażeniami, ale także rodzinny wypad do niezwykłego miejsca w towarzystwie swojego maleńkiego chrześniaka.

Nie tylko "czarne oczy" fascynują Ivana Komarenko, ale także wszechświatowa energia i magia, której poszukuje w swoich podróżach. Podczas najnowszej wyprawy artysta miał okazję spotkać się twarzą w twarz z ogromnym smokiem, inspirowanym rosyjskimi klechdami i bajanami. Wydaje się, że w tej aurze tajemnicy i mitycznych stworzeń Ivan odnajduje nie tylko inspirację, ale także spokój i radość.

"W zachodniej Rosji są dokuczliwe upały. Dlatego spędzam czas z moim maleńkim chrześniakiem w ośrodku rekreacyjno-wypoczynkowym Kudykina Gora (Кудыкина гора). Są koniki, wielki smok i wiele innych atrakcji. Na obiad była zupa ze szczawiu i pokrzywy oraz pielmieszy. Menu Pawełka jest dość skromne. Okresowo jest na mlecznej diecie, ale wcina swój posiłek z wielkim zapałem" - opisuje swój wyjazd rodzinny Ivan.

Kudykina Gora, miejsce, do którego Ivan się wybrał, to park rozrywki o powierzchni 500 hektarów, znany przede wszystkim z gigantycznego posągu "Żmija", czyli bajkowego smoka, który zdobi to miejsce. Park oferuje także największy plac zabaw w Rosji oraz skansen, który przenosi odwiedzających w magiczny świat rosyjskich opowieści.

Popularne wiadomości teraz

"Daniel przywiózł Martę do domu z noworodkiem, teściowa nawet nie wyszła ze swojego pokoju. „To nie jest twój syn zapytaj gdzie się włóczyła”: z życia

„Niepotrzebna żona. Piotr odszedł od Lary, nie chciał wrócić. U niej zaczęło się normalne życie – wreszcie dla siebie. Dzięki Bogu jest syn”: z życia

"Jechałam tramwajem i uwagę wszystkich przyciągnęła kobieta która była wyraźnie zirytowana rozmową z matką: „Mamo, co znowu. Drugi raz dzisiaj": życie

"Powiedziałam wyraźne Nie, bo nie chcemy teraz oddawać naszego mieszkania. Nasz syn jest niezadowolony, nazwał nas skąpcami i niewdzięcznymi": z życia

Ivan Komarenko wyraźnie nie zamierza zrezygnować z bycia Polakiem, ale równie wyraźnie podkreśla swoje związki z Rosją i chętnie dzieli się swoimi wrażeniami z tamtejszych podróży. Jakiś czas temu artysta został ojcem chrzestnym swojego małego chrześniaka, co dodatkowo wzmocniło jego związki z tą kulturą i tradycjami.

"Tegoroczną wiosnę zapamiętam na zawsze. Moja rodzina powiększyła się. Kilka dni temu odbył się chrzest małego Pawełka, a ja wystąpiłem w roli ojca chrzestnego. Część religijna odbyła się w cerkwi prawosławnej, a potem była wspólna biesiada w rodzinnym gronie. Przy tej okazji pozdrawiamy wszystkich moich przyjaciół w Polsce" - napisał jakiś czas temu.

Wszystko to tworzy mozaikę artystycznego życia Ivana Komarenki, który nie tylko fascynuje swoją muzyką, ale także dzieli się swoimi podróżniczymi przygodami i rodzinnością. Jego relacje z Rosji stają się nie tylko inspiracją dla jego twórczości, ale także źródłem wrażeń dla jego wiernych fanów.

Pisaliśmy również o: Edward Miszczak otwarcie mówi o Kindze Rusin. Jej reakcja nie pozostawia wątpliwości

Może zainteresuje Cię to: Nowy rozdział dla Marcina Hakiela. Wymowne zdjęcie po zakończeniu związku. "Życie jest piękne"

Przypominamy o: Martyna Wojciechowska o zakończonym małżeństwie z Kossakowskim. "Małżeństwo mi nie wyszło"