Czy poczułbyś się urażony, czy byłbyś wyrozumiały i przymknął oko na takie zachowanie?

Bohaterka naszej dzisiejszej historii nie rozumie, dlaczego jej teściowa potraktowała ją tak okrutnie.

Marta wyszła wcześniej z pracy, by odebrać córkę z grupy hobbystycznej i zawieźć ją do kliniki. W zwykłym szpitalu nie było odpowiednich specjalistów, więc musiały pojechać na drugi koniec miasta, do kliniki dziecięcej.

Kilka godzin zajęło im przejście przez kolejkę, konsultacje i tak dalej. Na zewnątrz robiło się ciemno.

Marta i jej córka były niesamowicie głodne i zmęczone i już nie mogły się doczekać powrotu do domu.

Popularne wiadomości teraz

„Kto pociągnął mnie za język, kiedy zaprosiłam moją córkę i zięcia do mojej wioski. Teraz modlę się do Boga, aby jak najszybciej wrócili do domu”

„Obchody naszej rocznicy ślubu z Adamem prawie zakończyły się rozwodem. Tak spędziliśmy nasz rodzinny czas”

Natychmiast powiedziałam siostrze: „Opiekowałaś się rodzicami, dom jest twój, nie roszczę sobie do niego pretensji”

„Synu, jesteś intelektualistą, gdzie znalazłeś taką narzeczoną, ona nie potrafi sklecić dwóch słów”

Marta zadzwoniła do męża: myślała, że odbierze ich po pracy samochodem. Powiedział, że jego matka mieszka pięć minut od kliniki, więc mogą pojechać do niej.

Marta niechętnie poszła od razu do domu teściowej, nie ze względu na złe relacje, ale po prostu dlatego, że było jej niezręcznie, nie była przyzwyczajona do niezapowiedzianych wizyt.

W końcu była późna noc, a ludzie nie spodziewali się gości. Ale jej mąż powiedział, że będzie na nią czekał u swojej mamy.

W rezultacie Marta nie miała innego wyjścia, jak tylko się zgodzić. Poprosiła męża, aby uprzedził teściową o ich wizycie.

Po drodze wstąpiła z córką do sklepu i kupiła ciasto na herbatę, sok i owoce. Jej wychowanie nie pozwalało jej pokazać się z pustymi rękami.

Kiedy Marta weszła do domu teściowej, od razu poczuła zapach barszczu, kotletów i smażonych ziemniaków. Burczało jej w brzuchu: nie jadła cały dzień.

Przynajmniej córka zjadła kilka kanapek, gdy czekały na swoją kolej u lekarza.

W pobliżu stały talerze z plasterkami mięsa i sera. Drugie danie już czekało na kuchence: ziemniaki i kotlety.

Marta już miała odwrócić się w stronę kuchni, ale teściowa wskazała na drzwi do salonu i poprosiła, by poczekała, aż mężczyźni zjedzą obiad, a wtedy Marta i jej córka zostaną zaproszone na herbatę.

Synowa była w szoku. Na początku nie była nawet głodna. Czy nie mogli chociaż z grzeczności zaproponować jej obiadu? Przecież teściowa była uprzedzona o wizycie. A tu jej synowa jest głodna, a dziecko jest głodne. Jak oni mogli to zrobić?

Marta siedziała cicho w salonie, wpatrując się w telewizor. Kiedy zawołano ją na herbatę, odmówiła, mówiąc, że nie ma apetytu, i pozwoliła córce pójść do kuchni, aby napić się herbaty i zjeść ciasto

W drodze powrotnej do domu Marta nie wytrzymała i urządziła mężowi "namiętne przesłuchanie". Podejrzewała, że po prostu nie powiedział matce o wizycie.

Kiedy Marta zapytała, dlaczego nie poczęstował jej chociaż jednym kotletem, mężczyzna wzruszył ramionami i powiedział, że nie widzi w tym nic złego.

W końcu Marta jest dorosłą kobietą i nie umiera z głodu. Po drugie, jedzenie było tylko dla dwóch osób: jego i jego teścia.

Jako "żelazny argument" mężczyzna podał fakt, że jego matka również nie jadła z nimi obiadu. I raczej nie umarła.

Po tym incydencie Marta przez tydzień nie odzywała się do męża i nadal jest urażona, że stanął po stronie matki. Unika teściowej w każdy możliwy sposób i nie odwiedziła jej od ponad sześciu miesięcy.

Pisaliśmy również o: "Dziesięć lat temu poślubiłem kobietę mojego pokroju. Z czasem jedna rzecz stała się jasna. To był mój największy błąd"

Może zainteresuje: Moja matka psuje charakter mojej córki i nie reaguje na moją krytykę. "Co mogę zrobić, jestem zdesperowana"

Przypominamy o: Moja sąsiadka podwiozła mnie kiedyś do miasta i oczekuje, że zawsze jej się odwdzięczę. "Dlaczego ludzie są tacy zuchwali"