Musimy też zrobić trochę barszczu. Zrobimy go tyle, by starczyło na co najmniej kilka dni. Jej ludzie uwielbiają jeść. Anna uśmiechnęła się na myśl o swoich synach, a potem zmarszczyła brwi na wspomnienie męża.

Jej Radek był niski, tylko trochę wyższy od niej, ale miał bardzo trudny temperament. Pobrali się nawet z jego wyboru.

Kiedy skończyła osiemnaście lat, przyjechał do niej z ojcem i stanowczo oznajmił rodzicom, że żeni się z Anią, ich najstarszą córką.

Zauważył ją już dawno temu, taka skromna, ale ekonomiczna żona mu odpowiadała. A ponieważ była szczupła, jadła mniej.

Jej rodzice nie byli bogaci, więc zdecydowali, że będzie jak kamienna ściana z Radkiem, była bardzo niezdecydowana i cicha. Jesienią wydali ją za Radka.

Popularne wiadomości teraz

„Kupiliśmy dom w wiosce. Kupiliśmy go od młodej pary, która straciła babcię. Kiedy weszliśmy do środka, płakałam, a mój mąż był zrozpaczony”

„Był bogatym chłopakiem, więc podałam adres domu przecznicę przed moim, nie chciałam pokazać, że jestem prawie żebraczką”

„Rozwodzimy się, pakuj swoje rzeczy. Mam inną kobietę, która spodziewa się dziecka: kiedy moja teściowa się o tym dowiedziała, była zła na Wiktora”

„Joanna została wyrzucona z domu przez swoją teściową, ponieważ myślała, że jej synowa nie urodziła chłopca od swojego syna: to był kompletny nonsens”

Okazało się jednak, że była to kamienna ściana z chropowatego kamienia. Mężczyzna był szefem i nie dogadywał się dobrze, trzymał Annę surowo, obarczał ją pracą, prezentami i miłym słowem.

Ale za każde wykroczenie mógł ją zabić. Miała jedną radość - swoich chłopców. Ihor i Adam wyrośli na miłych, spokojnych chłopców, kochali matkę i współczuli jej.

Starali się pomagać jej we wszystkim, aby ojciec jej nie beształ. Nie mogli jej jeszcze chronić, byli za młodzi. Ale było jasne, że Anna nie ma dość siły, cierpiała i słabła.

Rano coraz trudniej było jej wstać z łóżka i wkrótce zaczęła leżeć. Radek był zły, że żona leży na boku zamiast pracować.

Ale potem zobaczył, że Anna nie udaje, więc zadzwonił do lekarza, ale było już za późno, a lekarz poradził mu, aby przygotował się na najgorsze.

Wtedy Anna poprosiła chłopców, aby zadzwonili do jej siostry Lary. Lara była już wydaną dziewczyną, ale chociaż nie było zalotników, dziewczyna była wysoka, o szerokich ramionach i upodobniła się do ojca.

W ogóle nie wyglądała jak Anna. Chłopaki w wiosce żartowali, że jeśli założysz welon na czołg, będziesz wyglądać jak panna młoda Lara. Nie zgubiła się, żartowała.

Była wesołą dziewczyną. Lara przyszła i usiadła przy łóżku siostry, ukrywając łzy, aby jej nie zdenerwować.

Tymoteusz wszedł do domu i stanął w drzwiach, dysząc z niezadowolenia. "Lara, moja siostro - powiedziała z trudem Anna - nie zostało mi wiele czasu na tej ziemi, czuję, że wkrótce odejdę do Boga.

Chcę cię prosić, abyś pomógł mojemu mężowi wychować chłopców, aby byli dobrymi, zdrowymi ludźmi. Będzie im ciężko bez kochanki, bez matki. W końcu jesteś ich bratnią duszą.

Nie będziesz macochą, ale drugą matką. Jesteś miła i jesteś z nimi od urodzenia, więc czy ty i Larisa macie coś przeciwko wspólnemu wychowywaniu dzieci? Radek miał nawet ochotę oblizać wargi, od dłuższego czasu przyglądał się siostrze żony.

Duża, zdrowa kobieta, taka żona jest na wagę złota. I pewnie gorąca! I powiedział na głos:

Zrobię wszystko dla dobra dzieci, jeśli ona się zgodzi. Radek jako jedyny nie zauważył radosnego błysku w oczach Larysy. Opuściła głowę i skinęła głową. Anna też lekko skinęła głową.

Pewnego dnia po prostu się nie obudziła. Czterdzieści dni później Radek i Larysa wzięli skromny ślub. I zaczęli razem mieszkać. Larysa była naprawdę dobrą gospodynią domową, a jej praca była łatwa.

Radek był szczęśliwy. A chłopcy, choć tęsknili za matką, wciąż mieli u boku bratnią duszę, a Lara bardzo ich kochała. Wkrótce poczuła, że będą mieli kolejne dziecko.

Postanowiła zadbać o siebie, by wydać na świat zdrowe dziecko. Radek zauważył, że jego żona nie pracuje na pełnych obrotach, usiadł na ławce, aby odpocząć i zaczął krzyczeć:

- Nie będę cię karmił, ty leniwa beczko, za nic! "Dlaczego się rozpadasz i idziesz do ogrodu!" zamachnął się na nią.

Tylko Lara złapała pięść, ścisnęła ją żelaznym uściskiem, wstała, spojrzała w dół na męża, ponieważ była od niego wyższa, i powiedziała zimnym, stanowczym głosem:

- "Jeśli jeszcze raz się zamachniesz, człowieku, to roztrzaskam cię o ścianę. Będziesz chodził z takimi śliwkami, że mężczyźni będą się z ciebie śmiać. Zapamiętam moją siostrę do końca życia.

A ty będziesz krzywdził chłopców za nic, będziesz zazdrosny o bezpańskiego psa. A potem uśmiechnęła się czule.... Przynieś mi trochę zimnego kwasu chlebowego, chce mi się pić.

Radek stał przez chwilę, potarł dłoń, którą żona mocno trzymała, i potrząsnął głową: "Teraz, moja Rybko, co za radość!

Usiądź, moja droga, i odpocznij, ja pójdę po kwas chlebowy. Radek poszedł po kwas, a chłopcy podbiegli do Larysy i mocno ją przytulili. Od tamtej pory Radek się zmienił, ukrył swój trudny charakter i żyją w zgodzie.

Czasami, gdy jej mąż wyłamywał się ze starego nawyku, Lara szeptała cicho: "Chcesz, żebym przypomniała ci o mojej siostrze? I wszystko znów się uspokoiło. Kiedyś mężczyźni zapytali Radka, co się stało, że tak się zmienił, a on westchnął cicho: "Nie można walczyć z czołgiem. A jednak mam najlepszą żonę. Tak! Zapewnił sam siebie, że naprawdę tak myślał i nikt nigdy się o tym nie dowiedział.

Pisaliśmy również o: Anna chciała oddać dziecko, bo jego ojciec nie odbierał telefonu. Lekarz poprosił o jego adres i wyjechał

Może zainteresuje: Kiedy byłam na działce, przyjechał mój syn, synowa i pośrednik. To, co chcieli zrobić, było nie do przyjęcia

Przypominamy o: Marcin Hakiel święta spędzi z Katarzyną Cichopek? Już wszystko jasne